zmoderowany | Troszkę ciężko mi pisać pozytywa, bo Tadeusz Gańko nadzoruje moje kontakty z córeczką i zauważyłem, że z właścicielką (matką dziecka) jest na hihihihahaha, a ze mną słowa zamienić nie chce... Unika mnie jak ognia i spierdala przede mną gdzie pieprz rośnie. Kiedy zapytałem go o czym tak żartuje z moją żoną, to mi odpowiedział, że gadali o pogodzie (pewnie zabawne były te chmurki)... Przyznam, że jego raportów kuratorskich nie czytałem, bo mam głęboko w **** co tam pisze.
W dniu wczorajszym zeznawał w sądzie i mnie zaskoczył bardzo pozytywnie, bo mimo że wielu negatywnych zachowań właścicielki nie zauważył, to nie kłamał, a nawet dodał jedną wypowiedź od siebie, a to że kiedy chciałem kupić córeczce rolki, to właścicielka nie zgodziła się...
W zasadzie chciałem kupić rolki/rowerek/hulajnogę, a kiedy właścicielka nie zgodziła się, córeczce zrobiło się bardzo przykro... ale takich sytuacji było więcej... ale ważne, że choć jedną zapamiętał... |