Za wyrok dla bestialców (Radosława M. i Przemysława K.), którzy znęcali się nad psami, duże brawa dla Pani Sędzi.
Jeden z niewielu sędziów, który wie, że zwierzaki to nie przedmioty, a istoty żywe, które czują i cierpią. Więcej takich wyroków. Trzymam kciuki, żeby ewentualna apelacja obrony, nic nie dała.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za to, co Pani zrobiła.
Elżbieta Pyzik |
No psy psami znecac sie nie wolno. Ja karmie 7 kotow i na nie nie wyrabiam, a te gdyby im dac cala puszke karmy tej dla psa 1240 kg to zjedza w minute(kazdemu po puszce). Zartuje wyrabiam ale polowy z nich mam serdecznie dosyc - nic a nic sie mnie nie boja widac znaja sie na ludziach. Miec zwierzaki to trzeba je zywic i to fest. Sad ukaral winowajcow, bo musi zarabiac i to jest najwaniejsze, a kolejna wazna sprawa to uzasadnianie potrzeby swojego istnienia - oczywiscie wazna sprawa dla Sadu. Jeden z tych kotow nazywa sie Balbina i jest tak upasina jak swinia - ciekawe czy sa kary za przepasanie kotow pewnie tak. Moja ulubiona kolezanka mowila, ze woli psa bo kot dluzej sie gotuje;). Dodam, ze to nie sa moje koty zeby ktos nie pomyslal, ze jestem kocia mama. Jeden jest moj w takim sensie, ze znalazlem go na drodze i jak go upase to go wyrzuce przez okno - bialy egipski kot ze zlamana noga i prawdopodobnie gluchy. Znalazlem go na srodku drogi okolo kilometra od miejsca w ktorym karmilem go ok 6 godzin wczesniej podczas sniadania i pozniej bylem w innych miejscach - wracam do domu i widze bialego kota na srodku jezdni z zakrwawiona mordka i jak sie okazalo zlamana noga. No to go wzialem i tak sie paleta od ok. 4 miesiecy. Na 100% przejechal na silniku auta oczywiscie innego niz to ktorym jechalem - to ci dopiero spotkanie przy praktycznie zerowym prawdopodobienstwie. Wczesniej do kolegi mowilem, ze go ukradniemy/zabierzemy i bezie nam lapal ryby - sznurek do nogi i do wody. Okazlalo sie, ze jest moj i nie musialem go krasc - znalazlem na srodku ulic takiego zamroczonego.
caporegime |