- Sędzia Ilona Agata Simonowicz
Oceń Sędziego Oceń Kuratora Oceń RODK W mediach kontakt

UWAGA: utrata danych w zakresie dat 2016-12-31 do 016-02-13...

Sędzia: Ilona Agata Simonowicz

Sąd Okręgowy w Białymstoku

!

SS Simonowa (Ilona Simonowicz) „pracuje” w Sądzie Okręgowym w Białymstoku w Referacie Fałszerskim przy ul. Skłodowskiej 1, pok. 125, zajmującym się przerabianiem akt i fabrykowaniem dowodów, stosując kryteria czy to rasowe, czy finansowe; razem stanowi to coś w rodzaju machiny holokaustu, a więc realizacji planu ostatecznego rozwiązania – zgładzenia tej czy owej upatrzonej jednostki. Tworzy ona z kraju jeden wielki obóz zagłady działający na zasadach terroru indywidualnego. Sam morderczy proces może zabić słabszą jednostkę, w Białymstoku bywały przypadki, w ostatnich latach, samobójstw mężczyzn, jak najzacniejszych, w fingowanych sprawach o „przemoc w rodzinie”, np. doktor medycyny J.Z., w 1996 r., radny miejski, człowiek wielkiej kultury osobistej i erudyta. Simonowa ma zwyczaj już samym procesem zabijać, zwł. przez instrumentalne stosowanie tzw. obserwacji psychiatrycznym w pobliskim obozie koncentracyjnym KL Choroszcz (klinika lecznicza w Choroszczy), na czas nieokreślony, bez żadnego uzasadnienia. A przecież to dla niej powinno znaleźć się miejsce w tym ośrodku. Metoda „umieszczania”, jak ona to nazywa, jest bardzo skuteczna: niewinny, jeszcze nie skazany podejrzany, traci życie, w sensie śmierci cywilnej, i, jeśli nawet z tego obozu wyjdzie, to może, na skutek utraty pracy zarobkowej, skończyć pod płotem. Oto jest cała Simonowa, istny, drugi Ronald Freisler, procedurę ma za nic, kodeksem postępowania karnego rzuca, jak Freisler w ścianę, i powiada, że najważniejsze jest spojrzenie, niuch, nos a nie dowody. No, jeśli w sądzie można skazywać bezdowodowo, to nie wiem, po co jest sąd. Lepiej stanąć jak Mengele na ramp;ie jednych kierować na prawo, drugich na lewo, do sauny. Simonowa nie ma rzetelnej wiedzy o procedurze, gdyż jest to dla niej zwyczajnie za trudne, przy tak ograniczonym umyśle. Jeśli fakty zaprzeczają postawionej tezie, tym gorzej dla faktów, jako powiadał Lenin. Jest niepojęte, jak osoba, która nawet ortografii nie zna, a cóż dopiero prawa, może być sędzią. Ale „takie cuś” jest sędzią. A nadaje się najwyżej do gracowania trawników, rozumie się tam, gdzie do tej pory jeszcze nie została osadzona, chociaż powinna. Wciąż pozostaje na stanowisku wizytatora ds. karnych, ba, aspiruje do stanowiska sędziego w … Sądzie Apelacyjnym. Świat się wali. ibidem
2014-05-17

!

Taką samą oszustką jest Sędzia Sądu Rejonowego w Białymstoku, Ilona Simonowicz. Nagminnie stosuje taką "technikę", nie przewidzianą przez kpk, jak powoływanie się na fikcyjnych świadków, jak wykradanie dokumentów, takich jak protokoły, z akt procesowych, a nawet - wielokrotne fałszowanie dokumentów urzędowych, potajemnie, chyłkiem, nie sporządzając sprostowań i jako osoba nieuprawniona. Jaką dolę za to otrzymuje, nie wiadomo, ale nawet pisze o tym jakieś gangsterskie meldunki do prezesa Sądu Okręgowego, Zbigniewa Pannerta; zapewne chodzi o wysokość doli do podziału. Sąd odmawia wydania tego jej pisma zainteresowanemu oskarżonemu uznając to pismo -"oświadczenie" za tajne, i to pomimo znaczenia dowodowego takiego oświadczenia. Simonowiczowa ma swoją fałszerską jamę w pokoju 125 w Sądzie Okręgowym przy ul. Skłodowskiej 1 w Białymstoku. Simonowa jest stronnicza do szaleństwa, za nic ma Konstytucję gwarantującą bezstronność procesu, okrada ludzi i wpędza do grobu. Będąc dobrze odżywiona i krzepka, jako że ma duże wynagrodzenie za swą niecność, raźno fałszuje. Widok mężczyzny w sile wieku wprawia ją w szał, doznaje manii erotycznej, do tego stopnia, że nawet sędzia Sądu Apelacyjnego, Janina Domańska-Szerel, mówi na nią: Ilona "Cipka" Simonowicz. Zdaniem władzy, jest świetnym sędzią, niezwykle rzetelnie wypełnia swoje obowiązki, - podobnie Harold Shipman, zabijający pacjentów, uchodził za świetnego lekarza. Simonowa opiera się na plotkach, na słowach, nie baczy na sprzeczności w zeznaniach i nie wiadomo dlaczego przypisuje prawdziwość słowom, nawet sprzecznym zeznaniom świadków (sprawa o przemoc w rodzinie), bez udokumentowania niczego. Uzasadnienie wyroku - to wytwory jej chorego umysłu. Sądownictwo działa metodami bolszewickimi i paranoicznymi. SS Simonowa nie potrafi okiełznać własnej żądzy, stąd jej najgorsze zbrodnie, od korupcji do perwersji. Oto kraj, w którym nawet pustogłowy idiota może być sędzią, niczym Heliogabal cesarzem. Obłęd cezarów. Simonowa – to osoba skłonna do popełniana czynów kryminalnych, popełniająca takie, więc cóż mówić o tym, że zdolna do wypaczania prawdy. Aliści adw. białostocki, Ewelina Kozak, popiera SS Simonową, okazuje z nią pełną solidarność, nie dostrzega stronniczości, chociaż nie neguje, że fałszuje ona dokumenty państwowe, nazywa jednak fałszerstwa "poprawkami redakcyjnymi"; Kozak nie jest zdania, że jeśli się coś przerabia w aktach, to trzeba wysłać sprostowania zainteresowanym stronom. Oto adwokatura polska. Oto Polska właśnie, Kraj Łowców Skór. MW 604-10-79-05, Białystok, 18 marca 2014
2014-03-18
Dodaj opinię

SS Simonowa (Ilona Simonowicz) „pracuje” w Sądzie Okręgowym w Białymstoku w Referacie Fałszerskim przy ul. Skłodowskiej 1, pok. 125, zajmującym się przerabianiem akt i fabrykowaniem dowodów, stosując kryteria czy to rasowe, czy finansowe; razem stanowi to coś w rodzaju machiny holokaustu, a więc realizacji planu ostatecznego rozwiązania – zgładzenia tej czy owej upatrzonej jednostki. Tworzy ona z kraju jeden wielki obóz zagłady działający na zasadach terroru indywidualnego. Sam morderczy proces może zabić słabszą jednostkę, w Białymstoku bywały przypadki, w ostatnich latach, samobójstw mężczyzn, jak najzacniejszych, w fingowanych sprawach o „przemoc w rodzinie”, np. doktor medycyny J.Z., w 1996 r., radny miejski, człowiek wielkiej kultury osobistej i erudyta. Simonowa ma zwyczaj już samym procesem zabijać, zwł. przez instrumentalne stosowanie tzw. obserwacji psychiatrycznej w pobliskim obozie koncentracyjnym KL Choroszcz (klinika lecznicza w Choroszczy), na czas nieokreślony, bez żadnego uzasadnienia. A przecież to dla niej powinno znaleźć się miejsce w tym ośrodku. Metoda „umieszczania”, jak ona to nazywa, jest bardzo skuteczna: niewinny, jeszcze nie skazany podejrzany, traci życie, w sensie śmierci cywilnej, i, jeśli nawet z tego obozu wyjdzie, to może, na skutek utraty pracy zarobkowej, skończyć pod płotem. Oto jest cała Simonowa, istny, drugi Ronald Freisler, procedurę ma za nic, kodeksem postępowania karnego rzuca, jak Freisler w ścianę, i powiada, że najważniejsze jest spojrzenie, niuch, nos a nie dowody. No, jeśli w sądzie można skazywać bezdowodowo, to nie wiem, po co jest sąd. Lepiej stanąć jak Mengele na ramp;ie jednych kierować na prawo, drugich na lewo, do sauny. Simonowa nie ma rzetelnej wiedzy o procedurze, gdyż jest to dla niej zwyczajnie za trudne, przy tak ograniczonym umyśle. Jeśli fakty zaprzeczają postawionej tezie, tym gorzej dla faktów, jako powiadał Lenin. Jest niepojęte, jak osoba, która nawet ortografii nie zna, a cóż dopiero prawa, może być sędzią. Ale „takie cuś” jest sędzią. A nadaje się najwyżej do gracowania trawników, rozumie się tam, gdzie do tej pory jeszcze nie została osadzona, chociaż powinna. Wciąż pozostaje na stanowisku wizytatora ds. karnych, ba, aspiruje do stanowiska sędziego w … Sądzie Apelacyjnym. Świat się wali. ibidem
czy to nie ukraińskie nazwisko jeśli tak to nie dziwi
Simonowicz
ZBRODNIARZE W CZERNI, NA PRZYKŁADZIE RODU TOKARZEWSKICH I INNYCH. Sądownictwo podlaskie osiąga poziom bestialstwa nie notowany w cywilizowanej Europie. Sędzia Sądu Simonowicz Ilona zajmuje się ferowaniem wyroków, taka nędzna kreatura, co akta przerabia, zeznania świadków przeinacza i odwraca, wyrywa, w ramach swych obowiązków służbowych, kartki zawierające w aktach kluczowe dowody; adwokat Maciej Tokarzewski, gwałciciel - sadysta seksualny, zabija, w ramach swej aktywności adwokackiej, kobiety, i, mimo udowodnienia zabójstwa, łazi jak święta krowa, na wolności, dlaczego, bo jest pociotkiem znanej rodziny prawniczej – sędziowsko-prokuratorskiej (same fisze białostockiego sądownictwa); Sąd wypuścił lisa do kurnika. Upatruje następnych ofiar, uzbrojony, po ulicach miasta. Adw. Ewelina Kozak odmawia obrony klienta, mimo że ma taki urzędowy obowiązek; komornicy kradną rolnikom w biały dzień ciągniki, żeby sobie powetować brak zysku u kogo innego; sądownictwo wpadło w jakiś morderczy - faszystowski obłęd. Jeden z prokuratorów bckich głosi kult swastyki jako świętego znaku: prokurator Kordulski ogłosił, że nie ma problemu, swastyka, hitlerowski symbol, niech sobie będzie propagowany i czczony. Sądownictwo oszalało, adwokaci mordują ludzi i są na ludzi napuszczani – żeby ich nie bronili, ale mordowali, sądy wydają kretyńskie wyroki, oparte na ordynarnych przekłamaniach za nic mając procedurę, tak jak Roland Freisler, hitlerowski sędzia; adw. Zofia Daniszewska-Dek ignoruje najprostsze argumenty, jakimi można wygrać sprawę, i , złośliwie, pisze swemu „klientowi” takie niedorzeczności w swej „kasacji”, żeby właśnie zaszkodzić, a nie żeby klienta wesprzeć; pisze głupoty, żeby klient przegrał, a nie wygrał. Jeden wielki horror. Wyborami ogólnokrajowymi kierują jakieś typy z Sądu Najwyższego, podają się do dymisji po ich sfuszerowaniu. Mamy straszliwy kryzys funkcjonowania państwa, w sferze sądowniczej. Nie ma sprawiedliwości, jest stajnia Augiasza, z której błota co rusz wyłania się jakiś potwór, oszust, fałszerz, morderca w todze, robi się koło takiej afery trochę hałasu, i po jakimś czasie, następuje kolejna afera, i tak to trwa, jak gdyby nigdy nic a święte krowy, w togi przebrane, mordują, fałszują, fuszerują, łżą na każdym kroku, wypisują idiotyzmy, albo w ogóle odmawiają jakiejkolwiek odpowiedzi na piśmie, zbrodniarze w czerni. I to jest IUSTITIA ARS BONI ET AEQUI?
lfa
ZBRODNIARZE W CZERNI, NA PRZYKŁADZIE RODU TOKARZEWSKICH I INNYCH. Sądownictwo podlaskie osiąga poziom bestialstwa nie notowany w cywilizowanej Europie. Sędzia Sądu Simonowicz Ilona zajmuje się ferowaniem wyroków, taka nędzna kreatura, co akta przerabia, zeznania świadków przeinacza i odwraca, wyrywa, w ramach swych obowiązków służbowych, kartki zawierające w aktach kluczowe dowody; adwokat Maciej Tokarzewski, gwałciciel - sadysta seksualny, zabija, w ramach swej aktywności adwokackiej, kobiety, i, mimo udowodnienia zabójstwa, łazi jak święta krowa, na wolności, dlaczego, bo jest pociotkiem znanej rodziny prawniczej – sędziowsko-prokuratorskiej (same fisze białostockiego sądownictwa); Sąd wypuścił lisa do kurnika. Upatruje następnych ofiar, uzbrojony, po ulicach miasta. Adw. Ewelina Kozak odmawia obrony klienta, mimo że ma taki urzędowy obowiązek; komornicy kradną rolnikom w biały dzień ciągniki, żeby sobie powetować brak zysku u kogo innego; sądownictwo wpadło w jakiś morderczy - faszystowski obłęd. Jeden z prokuratorów bckich głosi kult swastyki jako świętego znaku: prokurator Kordulski ogłosił, że nie ma problemu, swastyka, hitlerowski symbol, niech sobie będzie propagowany i czczony. Sądownictwo oszalało, adwokaci mordują ludzi i są na ludzi napuszczani – żeby ich nie bronili, ale mordowali, sądy wydają kretyńskie wyroki, oparte na ordynarnych przekłamaniach za nic mając procedurę, tak jak Roland Freisler, hitlerowski sędzia; adw. Zofia Daniszewska-Dek ignoruje najprostsze argumenty, jakimi można wygrać sprawę, i , złośliwie, pisze swemu „klientowi” takie niedorzeczności w swej „kasacji”, żeby właśnie zaszkodzić, a nie żeby klienta wesprzeć; pisze głupoty, żeby klient przegrał, a nie wygrał. Jeden wielki horror. Wyborami ogólnokrajowymi kierują jakieś typy z Sądu Najwyższego, podają się do dymisji po ich sfuszerowaniu. Mamy straszliwy kryzys funkcjonowania państwa, w sferze sądowniczej. Nie ma sprawiedliwości, jest stajnia Augiasza, z której błota co rusz wyłania się jakiś potwór, oszust, fałszerz, morderca w todze, robi się koło takiej afery trochę hałasu, i po jakimś czasie, następuje kolejna afera, i tak to trwa, jak gdyby nigdy nic a święte krowy, w togi przebrane, mordują, fałszują, fuszerują, łżą na każdym kroku, wypisują idiotyzmy, albo w ogóle odmawiają jakiejkolwiek odpowiedzi na piśmie, zbrodniarze w czerni. I to jest IUSTITIA ARS BONI ET AEQUI?
lfa
PRZECZYTALAM POWYZSZY TEKST PO KILKU LATACH OD JEGO NAPISANIA. AKTUALNIE NADZWYCZAJNA KASTA LUDZI JEST W OPALACH. ZIOBRO WIE CO ROBI . NIECH DALEJ KONTYNUUJE REFORME SADOWNICTWA, JEST POTRZEBNA. ZDEGRADOWAC LAPUWKARZY. A MACIEJOWI T. ZYCZE MILYCH WRAZEN W ,,KICIU,, MOZE JUZ ZWARIOWAL???? KARMA MARTY KRUPOWICZ WRACA.
ANNA
PRZECZYTALAM POWYZSZY TEKST PO KILKU LATACH OD JEGO NAPISANIA. AKTUALNIE NADZWYCZAJNA KASTA LUDZI JEST W OPALACH. ZIOBRO WIE CO ROBI . NIECH DALEJ KONTYNUUJE REFORME SADOWNICTWA, JEST POTRZEBNA. ZDEGRADOWAC LAPUWKARZY. A MACIEJOWI T. ZYCZE MILYCH WRAZEN W ,,KICIU,, MOZE JUZ ZWARIOWAL???? KARMA MARTY KRUPOWICZ WRACA.
ANNA

Wypowiedz się co myślisz o tej sprawie...

Podpis:

Treść:

Sędziowie powiązani:
Strefa
e-mail:
hasło:
zarejestruj
dajwlape.pl zarejestrowany w rejestrze dzienników i czasopism pod numerem Rej.Pr.767 w Sądzie Okręgowym w Opolu.
Podmiot odpowiedzialn i redakor naczelny: Dawid Jabłoński, brak adresu dla doręczeń.