- Sędzia Rafał Skrzypczak
Oceń Sędziego Oceń Kuratora Oceń RODK W mediach kontakt

UWAGA: utrata danych w zakresie dat 2016-12-31 do 016-02-13...

Sędzia: Rafał Skrzypczak

Sąd Okręgowy w Zielonej Górze

!

Dziada nie znamy z autopsji. Jego niewyraźną facjatę widzieliśmy tylko na obrazku w gazecie – na podłym papierze – jak wręczał zaświadczenia o spóźnionym wyborze na radnych dla zauroczonych jego widokiem. Ten były już prezio SR w Zielonej Górze powinien zrobić miejsce uczciwym i natychmiast pójść p r e c z lub sam podać się do dymisji, bo on zwyczajnie nie legitymuje się wystarczającymi kwalifikacjami m o r a l n o – e t y c z n y m i , żeby pełnić nawet najniższą funkcję w Miejskiej Komisji Wyborczej (jak i w Sądzie Okręgowym, gdzie go niedawno zaimportowano po błędzie personalnym Komorowskiego). W urojonej sprawie, od samego początku n i e w a ż n e j (zobaczcie poniżej załącznik PDF z ,,zarządzeniem” czyli ,,akt erekcyjny” bez osoby, bez daty, bez sygnatury) ten tragikomiczny znawca prawa w reakcji na naszą skargę VI S 96/13 jako ,,,,PREZES SĄDU REJONOWEGO W ZIELONEJ GÓRZE PRZYSTĄPI Ł DO POSTĘPOWANIA I W ODPOWIEDZI NA SKARGĘ WNIÓSŁ O JEJ ODDALENIE”” (cytat z uzasadnienia do postanowienia 3 ,,niezawisłych” s z u l e r ó w z Sądu Okręgowego tj. Ciążyńskiego, Młodzianowskiego i Opali) w trosce o tyłki swoich kolesi i napięty budżet ,,zubożałego” SR. Należy medialnie nagłośnić, że ten żałosny magister nauk prawnych (łańcuch przez pomyłkę) Skrzypczak, ,,Obrońca Skarbu Państwa” agitował i nawoływał – jako prezes SR - do karygodnego g w a ł c e n i a obowiązującego prawa i o p l u c i a władzy ustawodawczej, gdy coś całkowicie odwrotnego należało do jego sowicie opłacanych obowiązków. Ta uprzywilejowana, bezkarna, sądowa miernota splugawiła sprawiedliwość i etykę KRS. W skardze na przewlekłość (=nieprawidłowość od startu) nie umiał zachować się przyzwoicie, więc i w przyszłości będzie on na bakier z prawem. * * * Jakiś patologiczny o b ł ę d szerzy się w demokratycznej Polsce, że nieudolny, nieodpowiedzialny osobnik o zdemaskowanej, obnażonej pseudo reputacji jest powoływany do Miejskiej Komisji Wyborczej i jeszcze robi się z niego przewodniczącego fundując drugi stołek urządzonemu już do śmierci typowi. Wystawił go inny wesołek, troskliwy, opiekuńczy prezio SO Witczak, posiadający umiejętności (wbrew prawom fizyki) absurdalnego p o d t r z y m y w a n i a _ p o w i e t r z a , czyli nic nie robienia w sprawie jak wyżej. Jeden i drugi utrwalają f a t a l n y obraz sędziego w polskim społeczeństwie. Skazitelny i poszlakowany Skrzypczak absolutnie nie daje rękojmi uczciwości, czego dowiodła jego wieloletnia, byle jaka, bezbarwna, marionetkowa prezesura, w trakcie której tzw. wydział rodzinny cesarzowej Błachowskiej wzniósł się na szczyty bezprawia, bezmyślności, bezduszności, obłudy, chamstwa, arogancji, awanturnictwa, cwaniactwa i bałaganu, działalności na osiągnięcie zysków i korzyści materialnych, działalności na nieuzasadnione, maksymalne dojenie budżetu MS metodami d e z i n f o r m a c j i _i_ k ł a m s t w a , a wygodny, wtórny analfabeta prawny Skrzypczak udawał, pozorował jakiś nadzór nad pozostałymi pomazańcami i łże-kuratorkami z Hajewską-Kycią i Pankiewicz-Wożniak na czele. * * * ,,Obyście nie mieli żadnych problemów z liczeniem głosów” – życzył Prezydent Miasta ,,Kubica”. Tylko czy ograniczony magister Skrzypczak z matematyką i logiką na bakier od matury, jako nowy c z ł o n e k MKW będzie umiał liczyć? Pytanie jest zasadne, bo skoro jest on zdolny do m a n i p u l o w a n i a prostymi – obowiązującymi od kilkudziesięciu lat - fundamentami prawa, (art.379 pkt.4 KPC i orz. SN z 18.12.1968r.) to tym bardziej może skrycie m a j s t r o w a ć przy wynikach wyborów jako przewodniczący MKW w Zielonej Górze od lutego 2015 r. na ,,zamkniętej części obrad”, a o wyborze decyduje często kilka głosów. Jemu należy patrzeć na ręce podwójnie, bo będzie ś c i e m n i a ł i kombinował jak w swoim sądzie. Dziada należy uważnie pilnować i ponownie przyłapać, a najlepiej uprzedzająco wywalić zanim zaszkodzi wiarygodności głosowania.
2015-04-27WS i TS do pobrania

!

Ślepy i głuchy na materialne dowody k o r u p c j i i niegospodarności w ,,jego” Sądzie Rejonowym. Za jego kadencji doszło do apogeum zwyrodnienia w pracy tzw. sądu rodzinnego. Niedawno Skrzypczak przestał być preziem w SR i od razu w grudniu 2014 awansował na sędziego Sądu Okręgowego (w październiku był na liście awansów KRS), ewakuował się jak tchórz z Titanica do budynku tuż obok, a tam będzie uważany – wyłącznie z definicji - za bardziej doświadczonego wśród innych ,,doświadczonych i zapracowanych”. Nic bardziej b ł ę d n e g o i absurdalnego!!! Nie wiadomo za co ten były prezio dostał grudniowy awans od Komorowskiego, chyba tylko dlatego, że wykazał się wyjątkową n i e u d o l n o ś c i ą , siedział cicho, nie utrudniał i t o l e r o w a ł oczywiste, ordynarne, pozaprawne p r z e k r ę t y , o s z u s t w a preparowane w III Wydziale Rodzinnym SR w Zielonej Górze. Ponieważ nie przeszkadzał sitwie w m a t a c t w a c h i m a c h i n a c j a c h , więc został zarekomendowany do nienależnego mu awansu. Do tego miernego człowieka jako ówczesnego prezia SR dotarły latem 2013 r. nasze, dokładnie umotywowane, poparte dowodami 2 skargi na 2 oszustki: łże-kuratorkę Hajewską-Kycię i 1 skarga na łże-Pankiewicz-Woźniak (obie paskudnie wredne baby działają w p r z e s t ę p c z e j zmowie przeciwko wiarygodności dokumentów, obie konsekwentnie kompromitują wizerunek kuratora i aparat sądowniczy, obie prowokują gniew społeczny, obydwie pojawiają się w sprawie tylko 1 raz, bo nie mają odwagi ponownie spojrzeć w oczy, obie nadają na tej samej fałszywej fali, obie zafundowały sobie dwuczłonowe nazwiska--mania u wszelakich sędzin--mające wszystkim pokazać z jakiego ,,zacnego” domu pochodzą, jakie są wyzwolone i gdzie jest miejsce ich męża). Z tych, naszych 3 skarg oraz z czołobitnego pisma od Ministerstwa Sprawiedliwości dowiedział się także--gnuśniejący od wielu lat na fotelu prezesa —nieporadny Skrzypczak, że przedwcześnie s t e t r y c z a ł a sędzina, obywatelka Ewa Błachowska zawiesiła rozum na kołku i lekkomyślnie, na chybcika spłodziła 3 n i e w a ż n e postanowienia! Klimakterium uderzyło jej do głowy??? Punktem wyjścia dla Błachowskiej (pierwsza czynność ,,sądu”) było n i e w a ż n e ,,zarządzenie” wydane przez nie wiadomo kogo (może podejrzliwego, natrętnego bramkarza z parteru sądu, może konserwatora windy, może sprzątaczkę brudnych ustępów w sądzie, sam diabeł wie, ale najprawdopodobniej nie był to pierwszy, incydentalny odpał naćpanej Hajewskiej-Kyci Doroty, czyli nadwornego, dyżurnego błazna z dworu królowej Błachowskiej???), na dodatek bez daty i bez sygnatury. Ciekawe ile rodzin z rejonu otrzymało takie same, identyczne, nieważne ,,zarządzenia”, które trzymają głęboko w archiwum??? Sądowe pajace pod przewodnictwem bezwolnej Błachowskiej były pewne, że nie zauważymy tego sądowego, papierowego śmiecia, wszak starannie typują swoje ofiary. Złapanymi ,,klientami” Błachowskiej powinny być przede wszystkim osoby nie obeznane z prawem i procedurą, niekarane, bezradne, ofermowate, z jakąś niepełnosprawnością, nie rozumiejące zarzutów, niekonfliktowe, mające trudności z wypowiedzeniem się na piśmie (odręcznie, niestarannie pisanych to nawet nie analizują), z nieporadnością językowo-stylistyczną, bez dostępu do Internetu, bez obsługi komputera, nieustosunkowane, bez pleców lub bezrobotne i zubożałe, najlepiej takie, które nie będą miały na adwokata. Wkręcenie tych ludzi w parszywą machinę Błachowskiej to prawdziwa ż y ł a_ z ł o t a dla cwaniaków mających na celu w z b o g a c e n i e się pod przykrywką ,,dobra dzieci”. Bałagan w wydziale Błachowskiej powiększają dziwacznym, odbiegającym od normy obiegiem dokumentów w sekretariacie, dokumenty ukrywane na zapleczu z opóźnieniem lądują w teczkach. Hajewska organizuje okupacyjną łapankę ludności w hitlerowskim stylu i brunatnymi metodami i ma p r z y z w o l e n i e i zachętę Błachowskiej i Ciesielskiego. Typowali ofiary według stereotypów i pozorów, do których my nie pasowaliśmy, ale oni o tym z ich marną inteligencją jeszcze wtenczas nie wiedzieli. Tak więc tępa jak but Hajewska-Kycia nie wiedziała do kogo idzie i przeciwko komu spiskuje. Chciwość u niej i potrzeba wykazania się za wszelką cenę wzięła górę nad rozsądkiem i rozwagą. Bezzasadnie sądziła, że będzie łatwo, przyjemnie i bez problemów, a my po jej ujrzeniu i postraszeniu nas policją padniemy jej do nóg i będziemy błagać o litość jakąś arcymiernotę z ulicy. Pojawiła się w dziwacznych okularach maskujących jej facjatę i z rokokową legitymacją. Rozczarowała się naszą metodyczną reakcją stosowną do sytuacji i zobaczymy czy będzie jej wesoło jak postępowanie dyscyplinarne obejmie 5 sędziów. Hajewskiej-Kyci śpieszno było, bo małoletni za 5 tygodni miał stać się osobą pełnoletnią i nie byłoby możliwości do długotrwałej, kosztownej procedury z urojonego powodu, wymknęłaby się okazja do zarobku w skorumpowanym Wydziale Rodzinnym, przy czym z m a r n o w a n o naprawdę sporo szmalu na listy polecone z publicznej kasy, a my i tak okazaliśmy się niestrawni, zorganizowani i zbyt spostrzegawczy dla cwaniaków na V piętrze SR. Wojna z nami nadwątliła i tak marną reputację Sądu Rodzinnego, a także Sądu Okręgowego. (skarga na przewlekłość czytaj nieprawidłowość -VI S 96/13). * * * Ówczesny prezio SR Skrzypczak przeczytał więc, że Hajewska-Kycia swoje bezprawne knowania podjęła już 04 lipca 2013 r., a więc n i e l e g a l n i e , bo wyżej wymienione ,,zarządzenie” doręczyli nam dopiero 15 lipca 2013. Z tego idiotycznego papieru to śmieje się i komentuje wiele osób. Z pewnością sędzina Błachowska ma a l e r g i ę na pijaków, alkoholików (ale nie w samym sądzie), więc Hajewska w swoim s f a ł s z o w a n y m , nielegalnym wywiadzie z 04 lipca 2013 przypisała t r z e ź w e m u abstynentowi WS, że ,, prawdopodobnie wypił 1-2 piwa”. W celu uzasadnienia wysłania jego małżonki do psychiatry Hajewska wstawiła, że TS: ,,Matka małoletniej sprawiła na mnie „dziwne” wrażenie. Może być osobą psychicznie chorą. W rozmowie nie trzymała się logicznych wypowiedzi” (przy czym Hajewska nie sprecyzowała na czym ta nielogiczność miałaby polegać, co już powinno zastanawiać), a w celu wysłania małżonków do skompromitowanego RODK Hajewska bredziła, że małżonkowie (oboje po studiach wyższych) ,,nie są władni”, przy czym sama zawarła, że oboje nastolatkowie mają świadectwa z c z e r w o n y m paskiem, co chyba najlepiej świadczy o rodzicach. Ta zdziczała, zezwierzęcona, cuchnąca na kilometr nieuczciwością karykatura polskiego urzędnika sądowego dorzuciła jeszcze skandalicznie, że TS rzekomo jej ,,,,Mówiła również o podejrzeniu molestowania ze strony syna, że informowała syna, żeby nie spał z siostrą, bo mogą być z tego dzieci”” Tylko naiwny osobnik dotknięty ciężkim, nieuleczalnym i d i o t y z m e m , debilizmem lub kretynizmem uwierzyłby, że wykształcona matka po trudnych studiach dziennych, z doświadczeniem zawodowym i społecznym mogła by coś takiego mówić o własnym synu obcej, prymitywnej babie z kosmosu, jakiejś Hajewskiej po raz pierwszy widzianej. Hajewska funkcjonuje w oparach absurdu, konsekwentnie ośmiesza się, a czując się bezkarnie (ochraniana przez sędziowską mafię z Wydziału Rodzinnego i Skrzypczaka) nie odróżnia fikcji od realiów. Jaki to rodzaj d e w i a c j i występuje u Hajewskiej-Kyci, że konfabuluje takie brednie??? Hajewska jest tak wredna, schamiała i zdeterminowana do tego stopnia, że nie rozumuje logicznie, pisze byle co. Poziom Hajewskiej to nawet nie rozum człowieka po szkole podstawowej, a o maturze u niej to nawet nie ma co wspominać. Osobom niezorientowanym lub naiwnym wydaje się, że kuratorem musi być osobą o nieposzlakowanej opinii, a tymczasem przypadek Hajewskiej-Kyci to dowód na zero moralne, dno społeczne, odpad społeczeństwa. Hajewska-Kycia zatraciła instynkt samozachowawczy, ale po co jej ten instynkt jak ona miała opiekę SSR Skrzypczaka, Błachowskiej i Ciesielskiego. Jeśli sędzina Błachowska bezkrytycznie daje wiarę takiej niepoważnej kreaturze jak Hajewska i jej nędznym wypocinom to sami zakwalifikujcie starą Błachowską zgodnie z nomenklaturą psychiatry. Dotkniętej kalectwem umysłowym Błachowskiej nie wydaje się „dziwna” Hajewska-Kycia!!! Błachowską (razem z Hajewską) w pierwszej kolejności powinien zbadać niezależny psychiatra i koniecznie przymusowo z dostarczeniem jej do gabinetu nawet w kaftanie bezpieczeństwa, gdyby stawiała czynny opór. Czyżby wśród 10 tysięcy sędziów nie było psychopatów, osób których dotknęły ciężkie choroby psychiczne??? Wiele orzeczeń wydawanych przez tych sędziów dowodzi występowania u tych ludzi poważnych, nieuleczalnych odchyleń psychiczno-moralnych wymagających natychmiastowego wydalenia z zawodu, a nie tylko upomnienia!!! Gdyby Błachowska samobójczo skoczyła z mostu lub wyskoczyła z okna to szeroki ogół przekonałby się, że z jej starą, zwyrodniałą głową było coś nie tak. To że Błachowska ma pozrywane kable w mózgu i że zaatakowała ją choroba psychiczna dowodzi także inna sprawa opisana w Internecie pod tytułem: ,, O d d a j c i e m o j e g o D a w i d k a ” Tygodnik Regionalna albo pod linkiem: http://zielonagora-nowasol.regionalna.pl/ps-4548-oddajcie-mojego-dawidka/ z bezpłatnym dostępem do tej treści. Wielodzietny Prezydent Komorowski (i nie tylko on) powinien pilnie zainteresować się tą ohydną, sądową hucpą z 2011 r., w której pomylona Błachowska wyrządziła wielką krzywdę nowonarodzonemu niemowlęciu i jego matce. Ale czy takiego byłego prezia SR, wygodnego Skrzypczaka coś takiego mogło obchodzić i wzruszać to, co działo się w ,,jego” sądzie??? Wolał zbijać bąki w fotelu prezesa niż zająć racjonalne, uczciwe, ludzkie stanowisko. Czy Skrzypczak ma własne dzieci, że toleruje maltretowanie innych dzieci i rodzin? Takie samo pytanie do Błachowskiej, czy ona ma dzieci???* * * Wracając do farsy sądowej ,,IIINsm557/13” należy podkreślić, że w tej urojonej aferze nie było ż a d n y c h dowodów materialnych ani świadków na przewinę małoletniego, więc 2 (z 3) postanowienia (przypominamy, że n i e w a ż n e ) Błachowskiej traktują o ,,dopuszczeniu” dowodów na rodziców małoletniego i małoletniej, przedtem jednak te ,,dowody” postanowiono stworzyć od podstaw tj. u psychiatry –konfidenta -- też kolejnego Wożniaka Krzysztofa -- i bandy tępaków z RODK. Z tych bzdur tworzą nowy rodzaj profesji, szukają poklasku. W RODK chcieliby ,,badać” pasjansami godniejszych od siebie. Tylko w zielonogórskim Wydziale Rodzinnym są tak porąbani w rozumowaniu, bo ,,dopuszczać” to można byka do krowy albo do niewyżytej Hajewskiej. Dowody materialne trzeba mieć, a dowodami nie mogą być p r z y p u s z c z e n i a chorych psychicznie bab. Drugim wyrafinowanym realizowanym wariantem rozbudowanej kliki przydupasów Błachowskiej jest najpierw rzucanie b e z z a s a d n y c h , bezpodstawnych oskarżeń na rodzinę - po to tylko, aby po licznych, pokrętnych opiniach pseudo badaczy - oczywiście płatnych z koryta sądowego i po wypompowaniu całej, możliwej kasy z podatków zakończyć sprawę rzekomo zgodnie z prawem po orzeczeniu l i t o ś c i w e g o sądu maskującego skalę bezprawności i absurdalności. Przez cały czas rzekomy winny, małoletni będący wyłącznie p r e t e k s t e m do kabaretowej afery ,,,,III Nsm 557/13””, a wkrótce pełnoletni nie był niepokojony ani przez sąd, ani przez prokuraturę, ale s k o r u m p o w a n e towarzystwo z III Wydziału Rodzinnego zamierzało z a r o b i ć na rodzicach w nieważnej pod początku procedurze. W tym celu w nieważnym (według KPC i orz. SN) postanowieniu Błachowskiej o zabezpieczeniu w rynsztokowym uzasadnieniu zawarto wyrachowaną, k o r u p c y j n ą klauzulę w brzmieniu: ,,,,W PRZYPADKU ODMOWY WSPÓŁPRACY DZIECKO MOŻE ZOSTAĆ ODEBRANE””, co ma trafiać do rodziców o silnych więziach rodzinnych celem kapitulacji i poddaniu się woli przebiegłych, sądowych hochsztaplerów. Naśladując tok skarlałego myślenia wyrzutka Hajewskiej Błachowska kłamliwie dodała (najpewniej Hajewska jej to pisze), że WS ,,,,był pod wpływem alkoholu”” * * * Stroniący od alkoholu pod wszelką postacią jak od ognia wraz z innymi niepijącymi koleżkami-sędziami SR, dobrze poinformowany magister Skrzypczak zwany preziem, o d p o w i e d z i a l n y za jakość kadr w Sądzie Rejonowym milcząco uznał się za niekompetentnego (Hahahah!!??), umył swoje ,,za krótkie” rączki, nie zamierzał robić z siebie cyrkowego pajaca na piśmie, wolał nadal bezczynnie wygrzewać stolec, więc zwyczajnie o l a ł sprawę (typowe zachowanie prezesa polskiego sądu nawet jak przed nosem ma dowody) w ten sposób, że w y p c h n ą ł odpowiedź na skargi skierowane do niego p o z a ,,swój” sąd pod pobliski adres karykatury Okręgowej Luczek Anny, choć jest faktem bezspornym, że afera dotyczy nie tylko kuratorek, ale przede wszystkim ,,nieskazitelnych” sędziów: anormalnej, zdziecinniałej, kabotyńskiej Błachowskiej i erotomana Ciesielskiego, który odziedziczył stołek sędziego po swej matce. Okręgowa, kuratorska, przerażająca miernota, o poziomie umysłowym gorszym niż wynoszą najmniej zdolni absolwenci szkoły podstawowej, bezwstydna Luczek okazała się ulepiona z t e j_ s a m e j_ b r u d n e j _ g l i n y jak „dziwna” Hajewska-Kycia i ,,dziwna” Pankiewicz-Woźniak. Ubezwłasnowolniona, trzymana za mordę przez tzw. sędziów i kumpele do herbatki z pracy, wybierana przez podobne miernoty na kadencję Luczek pokazała jak wygląda u niej rażąca nieznajomość prawa, kpiny z państwa prawa itd. , choć pobiera forsę z podatków za pilnowanie i przestrzeganie prawa. Udawanie wykonywania obowiązków to jej specjalność. Luczek odpisała m.in.: ,,Hajewska-Kycia wywiad (. . .) przeprowadziła legalnie i zgodnie z prawem” (hahahah!!!) Luczek dowiodła, że prawo w Polsce jest strupieszczałe, ale ona sama jest przecież nieliczącym się pikusiem wśród zgrai ,,niezawisłych” * * * Cwany magister Skrzypczak a priori wiedział, co Luczek ma odpowiedzieć i co odpowie. Magister prawa Skrzypczak niczego nie wyjaśniał, a powinien z urzędu wobec przedstawionych dowodów, schował ,,głowę w piasek”, okazał się człowiekiem s ł a b y m bez kręgosłupa, wygodnym, leniwym, bezwolnym, sterowanym, uwikłanym w układ po same uszy, małego formatu i rozumu, będącym tylko reprezentantem uprzywilejowanej kasty utrzymującej się kosztem społeczeństwa, klanu już nawet nie starającego się udawać, że pracują i myślą. Dla Skrzypczaka funkcja prezesa to był tylko dodatek do pensji. Teraz jest inny, rotacyjny prezio SR i zapewne dalej będzie po staremu w SR czyli na bakier z prawem, chyba, że konieczne zmiany w Konstytucji i w Warszawie wywrócą ten sobiepański, zepsuty, bezczelny, arogancki, skostniały, niereformowalny twór sądowniczy wymyślony przez obwieszanego dyndadełkami mądralę Strzembosza (ten stary pryk w swoich pomysłach nie przewidział skali w y p a c z e ń , d e g e n e r a c j i i w y n a t u r z e ń w funkcjonowaniu sądów, zadziwiające, że on - silnie kształcony - nie był świadomy faktu, że sędziowie mają takie same wady jak cała reszta społeczeństwa, że jego wizja sędziowskiej uczciwości to czysta u t o p i a ), nowotwór z ł o ś l i w y pożerający polską demokrację, gnębiący polskie rodziny, niszczący instytucję małżeństwa i zaufanie obywateli do prawa, ośmieszający w niebywałej skali Państwo Polskie przed Światem, wywołujący kpiny w UE z polskich sędziów, umożliwiający rozwój przestępczości, cwaniactwa i prywaty. Poziom sądów jest żenujący, kompromitujący i o d r a ż a j ą c y ! ! ! Głupim zachowaniem i jeszcze głupszymi orzeczeniami z r a ż a j ą do siebie coraz szersze kręgi społeczeństwa polskiego i to w sprawach n i e p r o c e s o w y c h !!! Już teraz odizolowani żyją oddzielnie jakby w skansenie, boją się gniewu Narodu!!! W ustroju sądów króluje archaiczny w dzisiejszych czasach jakby feudalizm przy czym poddanym jest dla nich Naród Polski, który ma im fundować wygodne życie. Strzelają nieprzypadkowe byki jeden po drugim, a pomimo tego okupują stołki po p ó ł _ w i e k u czyli 50 lat w samozadowoleniu, rozzuchwaleniu, bezczelności i warcholstwie, co jest wynikiem też ślamazarności postępowań dyscyplinarnych i karnych wobec nich. Komu Komorowski daje łańcuchy i za jaką fachowość???? Zanim zostaną sędziami składają ślubowanie, którego nie dotrzymują, potem żeby być sędziami okręgowymi ponownie odgrywają komedię ślubowania w Belwederze i znowu to co wyklepią - jak pacierz - nie dotrzymują. Wiarołomstwo weszło im w krew. * * * Reasumując w swej mowie końcowej - ,,wybitny znawca prawa” – Rafał Skrzypczak nam odpisał (na żenująco g r z e c z n e życzenie sędziny Moniki Lewoc od ,,Probacji” z Ministerstwa Sprawiedliwości, g r z e c z n e i uniżone, bo ona sama wie, że może mu skoczyć ): ,,,,(…)Państwa zarzuty odnośnie korupcji panującej w Wydziale Rodzinnym i Nieletnich tut. Sądu uznaję za absurdalne. Jeżeli jesteście Państwo w stanie je udowodnić-jak piszecie w skardze-to proponuję zwrócić się z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa do właściwych organów ścigania”” * * * Czy Skrzypczak ma dobrze pod kopułą?? W sprawę wplątani są: sędzina Błachowska i sędzia Ciesielski, a Skrzypczak poradził nam zwrócić się do organów ścigania, przy czy doskonale wiedział, że jest tym pierwszym, który może podjąć skuteczne przeciwdziałanie. Niewątpliwie do tyłków kuratorek powinno dobrać się CBA, a Błachowska z Ciesielskim pokazowo powinni być wyprowadzeni w k a j d a n k a c h do aresztu wydobywczego, ale SSR bezczelnie, tchórzliwie trwają za parawanem bezkarności i nietykalności. Immunitet pozwala im także uniknąć psychiatry!!! Sam Skrzypczak powiadomił by KRS tylko wtedy, gdyby np. sędzia Ciesielski w y r ż n ą ł w zakłamany, wypacykowany, feministyczny pysk sędzinę Błachowską i to tylko wtedy gdyby Błachowska tego żądała. Z własnej inicjatywy Skrzypczak nie ruszy tej dziedzicznej mafii, gdzie funkcje przenoszone są drogą płciową, rozgałęzionej ośmiornicy śmierdzącej nepotyzmem, kumoterstwem, libertynizmem i osobistymi korzyściami. Tym ,,organem ścigania” dla sędziów jest KRS, ale za bardzo to oni tego KRS się nie obawiają, rzadko kiedy wylatują z roboty, a powinni na wredny pysk, więc walą chamskie przekręty jeden po drugim! A teraz d o w o d y dla magistra Skrzypczaka – tylko dla przypomnienia jemu -, bo sam już o nich wiedział. Chciał dowody no to ma d o w o d y w Internecie!! Administrator strony www.dajwlape.pl też takowe dostał) * * * Po pierwsze to sama osoba łże-sędziego Wojciecha Ciesielskiego, o s z u s t a który po urlopie przejął pałeczkę po Ewie Błachowskiej - chciał być rycerski i gorliwy dla starej i zbłaźnił się, ale czy on zdaje sobie z tego sprawę? - i z m a n i a k a l n y m uporem wbrew rozumowi, wbrew logice kontynuował n i e w a ż n y spektakl zapoczątkowany 3 nieważnymi postanowieniami przez bezmyślną sędzinę na podstawie nieważnego, idiotycznego, śmieciowego tzw. ,,zarządzenia” z z e r o w y m składem sądu, bez daty i bez wskazania sprawy. Sąd Najwyższy jak i ustawa Kodeks Postęp. Cywilnego jednoznacznie kwalifikują taką sytuację jako nieważność postępowania, na co Ciesielskiemu zwróciliśmy szczególną uwagę z zacytowaniem numeracji, więc nie można tu mówić o jakiejkolwiek pomyłce. Inkwizytor Ciesielski sobiepańsko ODRZUCIŁ nasze zażalenie na to dziwaczne ,,zarządzenie”. Jego ,,uzasadnienie” to same godne pogardy, rażące, zamierzone, tendencyjne błędy: napisał m. In., że ,,Sąd Rejonowy w osobie Ewy Błachowskiej wydał zarządzenie . . .”- my otrzymaliśmy papier nazwany ,,zarządzeniem” o ZEROWYM składzie sądu bez podania jakiejkolwiek sędziny, wcześniej Ciesielski nazmyślał, że stało się to ,,W dniu 11.07.2013 . . .” – my otrzymaliśmy świstek bez daty i bez wskazania sprawy dopiero 15.07.2013. Ciesielski tworzył tu zasłonę dymną celem zamaskowania faktu, że całkowicie nieumocowana kuratorka, ,,specjalistka” Hajewska-Kycia bezczelnie zaszczyciła nas już 04 lipca 2013 r. Na końcu napisał, że na jego postanowienie zażalenie nie przysługuje, a poniżej widnieje czerwona pieczątka o możliwości wniesienia zażalenia, a więc uzasadnienie jest wewnętrznie s p r z e c z n e . Oczywiście największą wagę decydującą o n i e w a ż n o ś c i ma brak składu sądu! Ciesielski pokazał na piśmie silny, udawany atak demencji starczej, atak alzheimera, zaćmienie umysłu, jego siermiężna, łatwa do zdemaskowania demagogia to obraza urzędu sędziego, a wszystkie te brednie wysłał na koszt polskiego podatnika (na posiedzeniu mówił, że ,,,,Sąd jest biedny”” więc nie stać ich na modernizację sali z fatalną akustyką). O ile lekarz rodzinny dba o zdrowie pacjenta, to zielonogórski sędzia rodzinny szkodzi zdrowiu i jeszcze poczytuje to sobie za zaszczyt. Po czymś takim całkowicie u t r a c i l i ś m y wiarę w jakąkolwiek mądrość polskich sądów, choć wcześniej tak źle o sądach nie myśleliśmy. Teraz jesteśmy pewni, że polskie sądy to przechowalnia miernot z niewydolnością umysłową wzajemnie się wspierających w obronie przywilejów i wygodnej egzystencji kosztem reszty Narodu. Jeśli mamy takich n ę d z n y c h sędziów rodzinnych to lepiej w Polsce żyć w konkubinacie, bo przynajmniej unikniecie opłaty od decyzji rozwodowej. Ciesielski zachował się jak Robert Schumann, u którego pojawiła się choroba psychiczna, załamanie nerwowe. Schumann jako dyrygent dalej machał ręką, gdy utwór skończył się, a orkiestra zamilkła. Podobnie u Ciesielskiego, który na nic nie reagował tylko dalej postanowił grać, gdy kodeks KPC i doktryna Sądu Najwyższego (z 1968 r.) nakazywały zakończenie tej gry. (Jak powiedział Seneka: ,,I mądry popełnia błędy, ale tylko głupiec trwa w błędzie”.) Geniusz Schumann jednak nikomu nie zaszkodził, a ogromna małość Ciesielski tak, bo w rezultacie straciliśmy 2 razy po 100 złotych na apelację. Po otrzymaniu aż tak super głupiego postanowienia autorstwa prymitywnego Ciesielskiego, stwierdziliśmy, że ratunkiem jest tylko skarga na przewlekłość w Sądzie Okręgowym--naiwnie wierząc w jego mądrość-- i to ona kosztowała nas łącznie 200,-złotych. Póki co Ciesielski w warunkach bezspornej n i e w a ż n o ś c i zamierzał wyssać z budżetu ile się da, na ile się zdąży na ławników, psychiatrę, psychologa, hołotę z RODK i kuratorki, żeby te ostatnie nie musiały jeździć poza miasto, ale pieszo łazić coraz bliżej budynku sądu (na chama szukają swoich o f i a r do ,,zabezpieczenia”). * * * Drugim dowodem dla ,,niedowiarka” magistra Skrzypczaka jest tzw. ,,wezwanie” – prymitywny, terrorystyczny blef Ciesielskiego w 2 egz. o treści: ,,SR w ZG III Wydz. Rodz. i Nieletnich wzywa (. . .) do złożenia pisemnych wyjaśnień o przyczynach niestawiennictwa na termin badania RODK – zaświadczenie lekarskie przedstawione we wskazaniach lekarskich (pacjent może chodzić) nie wskazuje na chorobę obłożną. Jednocześnie Sąd poucza, iż jako usprawiedliwienie nieobecności będą honorowane jedynie zaświadczenia lekarskie wystawione przez lekarza sądowego (…) - w terminie 7 dni pod rygorem ukarania grzywną za nieusprawiedliwione niestawiennictwo. Na zarządzenie Sędziego Henryka Pyż.” Same kłamstwa, Ciesielski na poczekaniu zastępuje Sejm, wulgarnie wypina się na Sąd Najwyższy i wymyśla nowe, swoje prawo, a raczej b e z p r a w i e . Nie musieliśmy ale, odpowiedzieliśmy mu, że RODK jest dobrowolny i nie ma obowiązku tam pojawiać się, poza tym to by nie miało żadnego związku z rzekomym powodem wszczęcia tej całej hucpy. Zauważcie, że do RODK chcieli nas i małoletnią (czyli 3 osoby), a nie już pełnoletniego, który był pretekstem do spektaklu pod tytułem ,,IIINsm557/13”. Poza tym do Ciesielskiego miało dotrzeć, że małoletnia chce wykonywać obowiązek szkolny (wrzesień 2013), a nie marnować cenny czas u dziwaków z RODK. Powyższe jednoznacznie dowodzi, że istnieje wiarygodne domniemanie KORUPCJI w sądzie. Posiadamy jeszcze inne fotokopie będące dowodem korupcji. Na 100 % ta korupcja jest pewna, nie są to kwoty porównywalne do oscylatora Bagsika czy parabanku Amber Gold, ale to też jest korupcja. Mieli zarobić kolesie Ciesielskiego i Błachowskiej, a samo RODK bez naganiaczy najpewniej zdechłoby już dawno. Ponadto mamy do czynienia z PRZESTĘPSTWEM wobec wiarygodności dokumentów i OSZUSTWEM sądowym. W tym miejscu należy wyjaśnić, że Ciesielski i bez tego RODK i psychiatry Woźniaka na początku 2014 roku zakończył bezzasadną, n i e w a ż n ą sprawę, po spowodowaniu przez nas zainteresowania się przekrętem Prokuratora Generalnego. Gdyby jedna wydał coś głupiego na koniec, to niewątpliwie wystąpilibyśmy do Sądu Najwyższego o stwierdzenie nieważności prawomocnego orzeczenia, właśnie taki rodzaj spraw nieprocesowych SN uznał za właściwe do rozpatrywania, skoro nie przysługuje skarga kasacyjna* * * Sędzia pokoju, ,,geniusz” Ciesielski wyrzucił też w błoto - oczywiście nie swoje - 120 złotych na zapłatę dla beneficjantki komedii Klim Teresy, która łatwo wzbogaciła się za to, że wysłuchała od małoletniej bez naszej obecności, że małoletnia n i e_m a_n i c_d o_z g ł o s z e n i a . Klim została w całości n a g r a n a (wraz z Ciesielskim i przejeżdżającym koło sądu ambulansem na sygnale), ale że wszystko przebiegło z taktem i bez sensacji w jej rozmowie z małoletnią, więc nie ma tu o czym pisać. Pewnie Klim też napisała jakieś pierdoły bez sensu, bo tej treści nie przysłali nam, a t y l k o_ s a m ą wycenę wynagrodzenia dla Klim (w kwocie 120, 0 zł.), co jest dziwaczną praktyką wydziału Błachowskiej!!! Zawstydzony Wydział Rodzinny nie odważył się nam przysłać kolejnych pierdoł o wartości papieru toaletowego po naszych wcześniejszych demaskatorskich pismach. Nie miało sensu sprawdzanie kolejnej, durnej treści w tym śmiesznym, zaściankowym, zielonogórskim, karykaturalnym przybytku na najwyższym V piętrze SR. * * * N i e z a d o w o l o n y (wydawał gniewne, niechętne, grobowe pomruki na korytarzu sądowym na pytanie uczestnika WS), bo już wiedział o skardze na przewlekłość, Ciesielski potrzebował aż 10 dni, żeby tą prostą sprawę przekazać swoim ,,niezawisłym” kolesiom ,,słynącym z uczciwości” (starannie i doborowo skompletowanych przez Witczaka do o s z u s t w a tj. Ciążyńskiego, Młodzianowskiego, Opali, wykręciły się osoby odpowiedzialniejsze z wysokim morale i dbające o opinię, żadnej mądrzejszej od nich sędziny) z Sądu Okręgowego w budynku tuż obok w odległości 30 metrów (skarga na przewlekłość === nieprawidłowość w temacie ,,zarządzenia”), choć ustawa o skardze nakazuje ,,bezzwłocznie”. * * * Komilitoni Ciesielskiego i kumple od kieliszka, znający się jak łyse konie z Ciesielskim, ,,zawiśli” od Ciesielskiego tj. sędziowie SO Ciążyński Andrzej, Młodzianowski Walenty i Opala Arkadiusz (po pierwsze o s z u s t , po drugie o s z u s t , po trzecie o s z u s t ) lojalnie dla o s z u s t a Ciesielskiego, ze strachu przed charyzmatycznym o s z u s t e m Ciesielskim- -nie mogli by inaczej w oczy spojrzeć o s z u s t o w i Ciesielskiemu-- r o z d e p t a l i jak karalucha, z b e z c z e ś c i l i obowiązujące prawo, sprofanowali ustawy, udali, że nie zauważyli n i e w a ż n o ś c i całego postępowania od samego początku, całkowicie przemilczeli kwestię nieważności, choć precyzyjnie wskazaliśmy im palcem miejsca w KPC i powszechnie zaakceptowany pogląd SN z 1968 roku. A więc 2 koronne argumenty o naszej racji. Prostacko ODDALILI, bo uczestniczka TS w warunkach n i e w a ż n o ś c i -- definicję nieważności zna nawet największy osioł, bałwan i bęcwał na studiach prawniczych--nie zgłosiła się do biegłego psychiatry, warującego Woźniaka (reszta uzasadnienia w większości wklejona z ustawy, a Woźniaków na Placu Słowiańskim pełno jak much na ogonie), przy czym treść spod klawiatury trzech o s z u s t ó w pełna prymitywnej m a n i p u l a c j i , pełna pustych salonowych frazesów, zaadresowanej do ludzi o zerowej inteligencji. Pseudo mądrości o s z u s t ó w_o k r ę g o w y c h będące obrazą gatunku ludzkiego. Trzej o s z u ś c i z SO rozwodzili się, czapkowali się i bili pokłony przed nazwiskiem Woźniak, znaleźli temat zastępczy, żenujące. Dla zmylenia rozwodzili się nad czasem jak gdyby postępowanie było ważne, a co ten czas ma do rzeczy, jak postępowanie od samego początku nieważne ?!? Powtórzyli oszustwa Ciesielskiego, co do daty owego ,,zarządzenia” i absolutnie nic nie wyksztusili, kto je wydał, a raczej że nikt nie wydał. Odnosi się wrażenie jakby to pisał sam Ciesielski sterujący trzema m a r i o n e t k a m i SO z budynku SR obok. W stylu stalinowskim według własnego, faszystowskiego widzimisię Ciążyński, Młodzianowski, Opala chcieliby i marzy im się , aby porządnych, uczciwych, normalnych Polaków o prawidłowej osobowości dostarczać do psychiatry na podstawie n i e w a ż n e g o , śmieciowego wyżej wymienionego postanowienia Błachowskiej. Mamy tu do czynienia z jasnym jak słońce o s z u s t w e m_ s ą d o w y m . W budynku Sądu Okręgowego zostaliśmy zwyczajnie ,,o k r a d z e n i” na kwotę 2 razy po 100 złotych. ,,Z ł o d z i e j s t w o” w budynku sądu, a oni chcą osądzać innych złodziei !!! Wszystko po to, żeby zobligowany Sąd Rejonowy stojący obok Sądu Okręgowego (taka bliska lokalizacja nie ma racji bytu, bo apelacja to f i k c j a ) nie musiał wypłacić nam odszkodowania nawet w minimalnej ustawowej wysokości 2 razy po 2000,-zł. (to było dla nich nie do przełknięcia, żeby ich kumple z SR mieli płacić), ponadto w ten sposób uznali, że Błachowska z Ciesielskim z ich przydupasami są -- a jakże inaczej --,,kryształowi”, ,,nieskazitelni” , ,,nieposzlakowani” i ,,czyści jak łza”, ,,o gołębich sercach” i mogą bez przeszkód dalej kontynuować h a n i e b n e praktyki!!! Hahahah Oszuści C.-M.-O. pogłaskali, pochwalili Ciesielskiego i Błachowską. Błachowska może dalej odbierać noworodki, wydzierać matkom w połogu jak wyżej w sprawie małego Dawidka (wstawcie w Google: ,,Oddajcie mojego Dawidka”. Faryzeusze Ciążyński, Młodzianowski i Opala czyli ludzie bez sumienia wydali kapturowe, NIEZGODNE Z PRAWEM PRAWOMOCNE ORZECZENIE, a łącznie potrzebowali prawie 4 miesiące (=109 dni, uzasadnienie tworzyli ponad 2 miesiące), żeby publicznie ogłosić prawny bubel, bezwstydny, karygodny, n a j o h y d n i e j s z y przekręt sądowy w celu zagarnięcia naszych 2 razy po 100 zł.! ! ! Sekretarka VI Wydziału tj. ,,ciocia” jakiejś tam zatrudnionej, młodej, cycatej, nie zapomniała przywalić czerwonego stempla: ,,Od niniejszego orzeczenia nie służy żaden środek zaskarżenia” i tak też wiele razy orzekał Sąd Najwyższy, ale błędnie przyjął, że na poziomie, prowincjonalnego Sądu Okręgowego mamy wyłącznie n a j w y ż s z ą , niepodważalną mądrość. U Ciążyńskiego, Młodzianowskiego i Opali nie można mówić o jakiejkolwiek mądrości. Tych trzech zapomniało, że nad nimi jest jeszcze Krajowa Rada Sądownictwa. Istnieją sędziowie dobrzy, gorsi i b e z n a d z i e j n i i tymi beznadziejnymi są właśnie Ciążyński, Młodzianowski, Opala. Wulgarnie wypieli się i pokazali, gdzie mają ustawy Sejmu (kpc i o skardze na przewlekłość) i doktrynę Sądu Najwyższego, o l a l i_ i _o p l u l i księgę obowiązujących zasad prawnych. Dla nich to już nawet Sąd Najwyższy nie jest żadnym autorytetem, dla nich Sąd Najwyższy jest ZEREM, PODTARLI SIĘ doświadczeniem i dorobkiem Sądu Najwyższego, okpili Sejm, Senat, Rząd, TK, Katedry Prawa. Trzej pomazańcy Ciążyński, Młodzianowski, Opala głośno GWIŻDŻĄ sobie na KRS. Daremne są wysiłki Sejmu, posłów, profesorów prawa w celu udoskonalenia prawa, bo tych trzech o s z u s t ó w Ciążyński, Młodzianowski, Opala będzie umiało spartolić nawet najmądrzejsze paragrafy i artykuły, bo prawo to oni w osobach Ciążyńskiego, Młodzianowskiego, Opali. Drukowanie kodeksów też nie ma sensu, bo trójca Ciążyński, Młodzianowski, Opala, nie będą tego czytać, księgę powieszą sobie w kiblu. Mamy zero szacunku do Ciążyńskiego, Młodzianowskiego i Opali, oni nadają się do zamiatania zielonogórskich chodników i sprzątania szaletów, a nie do wygrzewania stołków w sądzie i utrwalania b e z p r a w i a . Zarówno Ciesielski w I instancji jak i Ciążyński, Młodzianowski, Opala z II instancji dopuścili się rażącego naruszenia zasad procedowania. Tych trzech starych z łańcuchami SO powinno wrócić do piaskownicy, a nie żerować na polskim budżecie. Z ich ,,pracy” III RP nie ma żadnego pożytku. Za co tym trzem prykom wypłacane jest wysokie wynagrodzenie, które pobierają głównie w tym celu, żeby być ludźmi uczciwymi??? Ci trzej są niedoścignionym w z o r e m dla oszustów na Allegro, wyznaczają standardy dla coraz to nowych oszustów i przestępców. Jeśli sędzia pomnożony przez 3 na urzędzie może oszukiwać, to czemu nie może jakiś sprzedawca z Internetu, albo domokrążca. Jeśli sędzia nie boi się kary, że o s z u k a ł , to dlaczego miałby się obawiać inny oszust pozasądowy w Polsce. W ten sposób wszystko zmierza do powszechnej anarchii i warcholstwa w Polsce, co przyczyniło się do upadku XVIII w. Polski. Kiedy w Polsce prawo będzie prawem, a nie celem drwin i kpin sędziowskich za co jeszcze płaci im społeczeństwo na wygodne, uwolnione od troski o byt, dostatnie życie??? Margines błędu nie ma tu nic do rzeczy, bo kwestia do rozstrzygnięcia była prosta jak drut, łatwiejszej to trudno sobie wyobrazić. W przypadku Ciążyńskiego, Młodzianowskiego i Opali granica swobody w orzekaniu została p r z e k r o c z o n a w sposób oczywisty, rażący i przybrała postać k w a l i f i k o w a n ą . Oni sami tj. Ciążyński, Młodzianowski i Opala uznali swój przekręt za czyn o znikomej szkodliwości społecznej. Postępowanie dyscyplinarne w KRS powinno być wszczęte w trybie przyśpieszonym przeciwko 5 sędziom-oszustom tj. Błachowskiej, Ciesielskiemu, Ciążyńskiemu, Młodzianowskiemu i Opali, którzy za nic mają podstawy prawa. Szkoda, że nie przeciwko Skrzypczakowi (ten w nagrodę wyemigrował w grudniu do SO) i Witczakowi (prezio SO i przewodniczący VI Wydziału w jednej osobie, jego nadzór to fikcja i parodia obowiązków), którzy też mają swój udział. Wielu obywatelom z okręgu--gdzie przynależy wiele sądów rejonowych—zapewne jest przekonanych, że Sąd Okręgowy w Zielonej Górze to oaza mądrości, nieomylności i sprawiedliwości (hahahahah!), więc my wyprowadzimy Was teraz z błędu, nie oczekujcie tam poszanowania prawa, niech was nie zmyli okazały, zwalisty gmach tego Sądu. Poniemiecki budynek ogromny, ale ludzie w nim zatrudnieni niezwykle m a l i z zepsutym, niskim morale, beznadziejną fachowością przynajmniej w VI Wydziale Cywilnym Od siebie powinni zacząć naprawę moralności. Zielonogórski SO to wyspa, gdzie zagnieździła się niebywała c i e m n o t a i prywata, najciemniej jest właśnie pod latarnią, a Ciążyński z Młodzianowskim i Opalą z VI Wydziału namacalnym przykładem, co udowodniliśmy. Tyle istniejących dowodów w tej sprawie nie może się zmarnować. Pora aby obróbką tych trzech o s z u s t ó w sądowych zajęli się zdolni dziennikarze z prasy centralnej np. ,,NIE”. P o t r ó j n y skandal sądowy zrealizowany przez 5 (==1 + 1 + 3) sędziów nie może pójść w zapomnienie przy tylu istniejących dowodach, które wyprodukowali na siebie sami zainteresowani.* * * * * Prokuratura w międzyczasie szybko w 6 tygodni u m o r z y ł a bezzasadną sprawę wobec skali zgromadzonych bredni Hajewskiej-Kyci po naszym wniosku dowodowym. Szybkość działania prokuratury wywołała konsternację Hajewskiej-Kyci, która była zainteresowana przewlekaniem, opóźnianiem i przedłużaniem komedii, więc dwoiła się i troiła chociaż niedawno taktycznie była na zwolnieniu lekarskim (rzekomo z powodu choroby), żeby się nam na oczy nie pokazywać. Hajewska nieskutecznie nalegała na odwlekanie terminu, gdy my w tym samym czasie żądaliśmy przyśpieszenia. Prokurator Katarzyna M. (po urlopie) w ogóle nie powinna podejmować tej sprawy jako n i e w a ż n e j od samego początku. Nam z półuśmiechem powiedziała jakby usprawiedliwiając się: ,,Napisali to zajęłam się”, przy czym spotkanie odbyło się z naszej inicjatywy. W aktach prokuratury brakowało tego kuriozalnego ,,,,zarządzenia”” bez osoby sędziny, c u d o w n i e_ w y p a r o w a ł o , co odkryliśmy po wniosku o dostęp do akt, co tylko ponagliło panią prokurator!!! Niemniej umożliwiono skasowanie – zmarnowano w prokuraturze- ponad 180 zł. --przez biegłą, żeby niczego kryminalnego nie odkryć w rozmowie z małoletnią, ale pochwalić małoletnią za inteligencję i bystrość umysłu. Prokurator Katarzyna M. więc umorzyła bezzasadną sprawę w 6 tygodni przy czym od samego początku –jako strażnik praworządności-- była ś w i a d o m a tej bezzasadności i nieważności, a jej końcowe uzasadnienie o łóżku piętrowym to jakby zabawne nawiązanie do wiersza Aleksandra Fredry ,,Paweł i Gaweł” (spopularyzowane w elementarzu Falskiego). Ze śmiechu to można boki zrywać. Umorzenia pani prokurator nikt nie odważył się zakwestionować* * * O ile procesy karne za ciężkie zbrodnie mają szerokie przyzwolenie społeczne, to w sądach rodzinnych takiej zgody na aroganckie, bezzasadne wtrącanie się w sprawy polskich rodzin nie ma i nie będzie!!! Błachowskiej za wiele wydaje się ! Jej zdaje się, że słowo ,,rodzinny” czy ,,opiekuńczy” w nazwie sądu upoważnia chorą Błachowską do każdego ł a j d a c t w a w jej wydziale. W a r a Błachowskiej i Ciesielskiemu od polskich i zielonogórskich rodzin!!!!! Błachowska powinna być pilnie usunięta z zawodu!!!! Będziemy domagali się wszczęcia postępowania przez KRS wobec niej. Zapewne otrzyma tylko budzące śmiech upomnienie i dalej będzie prowadzić swoją terrorystyczno-sadystyczną działalność na urzędzie. W Wydziale Rodzinnym najczęściej personel ma do czynienia z ludźmi niekaranymi, więc może czuć się względnie bezpiecznie, więc szarogęsi się i kręci lody.. W Wydziale Karnym już nie jest tak wesoło, wygodnie i bezpiecznie, bo często mają do czynienia z ludźmi nieprzyjemnymi. Przekręty w Sądach Rodzinnych nie są ponadto ujawniane w Portalu Orzeczeń Sądów Powszechnych (tak postanowił m.in. pobliski, pozorowany, niby prezio Witczak z pobliskiego SO. Witczak jest z tego samego VI wydziału co trzech super oszustów Ciążyński, Młodzianowski, Opala), co tylko rozzuchwala w swej bezkarności ludzi zwanych sędziami rodzinnymi i ich konfidentów przy korycie. * * * Dowiecie się teraz jak wyglądała reszta a n a t o m i i tego korupcyjnego przekrętu w zielonogórskim Sądzie Rodzinnym. Żeby swoje matactwa uwiarygodnić Hajewska-Kycia musiała wystarać się o jakąś opinię o nas z zewnątrz. Trzeba było znaleźć posłuszną kreaturę zdolną do podłożenia świni. W tym podłym zamiarze Hajewska posłużyła tym wyżej cytowanym fikcyjnym ,,zarządzeniem”, żeby pokazać, że ma mandat na swe poczynania i w celu wymuszenia dostępu do poufnych informacji w MOPS. Hajewska-Kycia znalazła jedną tępą, mściwą babę o nazwisku Trocewicz Anna z MOPS. Żeby hemoroidziara Trocewicz mogła w y g ł u p i ć_ s i ę to najpierw w MOPS miesiąc wcześniej (!!!) dokonano z a m i a n y pracownika socjalnego (zbyt uczciwego i subtelnego do machlojek) z dotychczasowego zajmującego się od 4 lat naszymi problemami na skorumpowaną Trocewicz. Trocewicz to ,,święta krowa” w MOPS pod opiekuńczymi skrzydełkami zniewieściałego dyrektora Jerulanka. Gdy inni pracownicy przyjmują interesantów ta miernota włóczy się po korytarzach zamiast być w swoim pokoju, w przeszłości długo wystawała przed budynkiem MOPS, żeby napalić się.. W rozmowie Trocewicz często łże jak pies. W trakcie tej całkowicie niezrozumiałej - na samym początku - dla nas sprawy Trocewicz powiedziała TS, że ,,nic do pani nie mam”, ale w sądzie odkryliśmy akurat wszystko na odwrót, przeczytaliśmy i skopiowaliśmy, co spreparowała ta łachudra swoim cynicznym rozumem. Obaliliśmy i wyśmialiśmy każde kolejne zdanie z 2 przygłupawych tzw. ,,adnotacji urzędowych” Trocewicz na zamówienie Hajewskiej. * * * Oto niektóre z w y p i e r d ó w o nas autorstwa Trocewicz w sprawie rzekomej afery r o z p o r k o w e j z naszym komentarzem w nawiasach: _,,…sprawiają wrażenie osób bardzo zamkniętych w sobie nie utrzymujących bliższych relacji z innymi ludźmi” (Trocewicz trafiła jak kulą w płot, bowiem TS przynależy od wielu lat do partii, uczestnicy w zbiórkach żywności, oboje roznosiliśmy ulotki wyborcze, nie mieliśmy obowiązku wtajemniczać obcej baby w nasze życie prywatne)._ ,,Nie jest możliwa racjonalna rozmowa z nim…..Nie ma możliwości sensownej rozmowy z nią…” (Trocewicz konfabuluje o nas, osobach po studiach wyższych, przy czym nasz syn na maturze”2014 osiągnął 94 % punktów z matematyki i 97 % punktów z języka obcego, a oboje małoletnia i abiturient mieli świadectwa z czerwonym paskiem, sami udzielamy naszym dzieciom korepetycji, także z nauk ścisłych). _,,Pogarszający się bardzo szybko stan zdrowia psychicznego TS…Nie leczy się ona psychiatrycznie…Jej stan psychiczny….Często nie można nawiązać z nią logicznego kontaktu…jej wypowiedzi bywają niezwiązane z tematem…Nie widzi potrzeby leczenia się u psychiatry…jest cały czas motywowana do wizyty u psychiatry…jest skierowanie do sądu wniosku o zbadanie przez psychiatrów i przymusowe leczenie”” (Kolejne, s y z y f o w e _ w y p i e r d y Trocewicz na zamówienie Hajewskiej-Kyci o osobie z prawidłową osobowością, co potwierdzi lekarz rodzinny, a sprawa i tak ukręcona przez zawstydzonego, ośmieszonego sędziego Ciesielskiego bez tego psychiatry i bez RODK. Czyżby Trocewicz miała wiedzę lekarską przewyższającą lekarza rodzinnego???)._,,łóżko piętrowe… ma wokół miejsca spania zasłonkę… państwo S nie dostrzegają w zachowaniach syna symptomów molestowania seksualnego siostry…bagatelizują sprawę. Problem molestowania faktycznie może mieć miejsce. ( B e z w s t y d n e _ w y p i e r d y może niewyżytej seksualnie, Trocewcz z rozumem między nogami . Nałgała tu gotowy tekst podsunięty jej przez opisaną na samym dole oszustkę Fórmaniak-Toroń, a ta też w zmowie z Hajewską-Kycią. Miało wszystko współgrać. Cytujemy tu skandaliczne, obrzydliwe o s z c z e r s t w a dyspozycynej, opłaconej Trocewicz w zestawieniu z decyzją sądu o dawno zakończonej na wiosnę 2014 bezzasadnej afery bez dowodów i świadków. Etat opłacany z miejskich pieniędzy Trocewicz wykorzystuje na prywatne rozgrywki, prywatną wojnę z nami, tworzenie z d e m a s k o w a n y c h , bredni na koszt społeczeństwa. Oto pracownik socjalny Trocewicz Anna MOPS Zielona Góra, funkcjonariusz publiczny z etyką urzędnika na bakier)* * * Wysyłanie zdrowych Polaków do psychiatry to ostatnio mania i moda zielonogórskich sędziów rodzinnych. Pilnym jest sprawdzenie działalności skorumpowanej Trocewicz od strony s t a t y s t y c z n e j , bo tam gdzie ona działa, tam najwięcej bezzasadnych ,,klientów” dla sądu i psychiatry Woźniaka.* * * Takimi dezinformacjami, wypierdami jakiejś gówniary, niedojrzałej wiekowo, zawodowo, społecznie, psychicznie paprze się, pławi się, delektuje się sędzina Błachowska, która nie umie uruchomić do pracy swojego mózgu !!!!! Czy sędzina Błachowska jeszcze myśli??? (,,Oddajcie mojego Dawidka”) Psychiatra Woźniak jeszcze nie przebadał przekupnej, sprzedajnej, niepoczytalnej, niewyżytej baby Trocewicz, a ona pilnie się na te badanie kwalifikuje. Przynajmniej pierwszy raz w swej karierze biegłego psychiatra Woźniak zrobiłby coś naprawdę pożytecznego. Biedak Woźniak w naszej sprawie nie zarobił, Tak naprawdę to my absolutnie nie wierzymy w nadludzkie, paranormalne, rzekome umiejętności psychiatrów zajrzenia do wnętrza człowieka, psychiatra może tyle co RODK, a więc nic. Na zewnątrz widać tylko ewidentne odchylenia psychiczne, które umieją zauważyć nawet ludzie przeciętni bez fakultetów psychiatrycznych. Psychiatrzy nie mogą nawet zapobiec realizacji myśli samobójczych. * * * Ewidentnie mamy do czynienia u Trocewicz z p r z e s t ę p s t w e m wobec wiarygodności dokumentów. Ta plugawa, obleśna baba handluje poufnymi informacjami, co jest pogwałceniem art.100 ustawy o pomocy społecznej i naruszeniem naszych dóbr osobistych. Wykorzysta strzępki informacji, dorzuci konfabulacje, żeby skonstruować nielogiczne brednie celem z n i e s ł a w i e n i a na zewnętrzne zamówienie Hajewskiej-Kyci. Hajewska ją poinstruuje jak napisać. Trocewicz i reszta bandy z MOPS wraz z kuratorką Kycią powinni odpowiadać za naruszenie dóbr osobistych, jednakże kto miałby to rozpatrzyć w niepoważnym zielonogórskim, skorumpowanym sądzie jak kacyki sądowe powiązane są z kliką Błachowskiej i Ciesielskiego, razem piją wódkę itd. Wnoszenie takiej sprawy tam to wywalanie pieniędzy w błoto. Najwięcej skorzystaliby świat mediów i dziennikarze. * * * W Internecie znajdziecie także, że dopuszczono ją Trocewicz – medycznego laika, lekarskiego dyletanta, partacza i pieniacza - także w 2011 roku do zespołu kontrolnego wybranych orzeczeń Powiatowego Zespołu Do Spraw Niepełnosprawności. Tak więc tajemnica lekarska przestanie być tajemnicą, stanie się tajemnicą poliszynela jak tylko ta perfidna osoba zauważy, że można zarobić na kupczeniu danymi. Do tego zespołu dokoptowali jeszcze wymienioną poniżej pokrakę intelektualną Dajsler * * * Wyuzdana Trocewicz to ,,gumowe ucho” tzw. zespołu interdyscyplinarnego, a tam aż 15-cie bab reprezentujących równouprawnienie – kongres kobiet? - i tylko 3 chłopy (stan osobowy na lato 2013), sędzina Błachowska też tam jest, co w jej przypadku jest dublowaniem funkcji!!! Trocewicz przylazła zobaczyć łóżko piętrowe naszych, małoletnich dzieci z k o t a r k ą na dole. Cóż może być niezwykłego w drewnianym łóżku z JYSK, skoro takie podobne stoją w każdym sklepie meblowym, gdzie pełno takich prostych jak budowa cepa??? Trocewicz jednak ma r o z u m _ m i ę d z y _ n o g a m i , więc łóżko piętrowe oznaczać dla niej może tylko rozpustę brata i siostry czyli aferę rozporkową. Pomimo, że WS zwrócił jej uwagę, żeby Trocewicz nie wchodziła na nową wykładzinę, to ta u d a ł a , że nie słyszy i jak bydło wpakowała się b r u d n y m i butami do sypialni dzieci. Nawet późniejsza Hajewska-Kycia zatrzymała się na progu i 2 inne, następne kuratorki także nie wchodziły głębiej, bo wystarczył próg drzwiowy. Chamstwo gówniary Trocewicz, tej aspołecznej, amoralnej, anormalnej, zeszmaconej, skorumpowanej kreatury przekroczyło wszelkie akceptowalne granice, to była jej ostatnia wizyta. Po naszym piśmie-skardze do Prezydenta Miasta ta parszywa, nienawistna baba sama zrezygnowała z naszego adresu, po wykonaniu ,,brudnej roboty” dla absurdalnej Hajewskiej-Kyci, opętanej Błachowskiej i zdziwaczałego, infantylnego, naiwnego, bezkrytycznego, bezwładnego, ociężałego umysłowo tak zwanego zespołu interdyscyplinarnego w budynku MOPS działającego na podstawie bubla prawnego tj. Rozporządzenia o Niebieskiej Karcie z 2011 r.. * * * Żeby Trocewicz nie czuła się samotnie i nie jedynie winna, więc została wspomożona przez inne ohydne, indywidua z MOPS, które podpisały tzw. pisma przewodnie tj. dyrektora, wysokiego, chudego Jerulanka Mieczysława (ten to już nie kontaktuje, co sygnuje) i jego zastępcę, niską, wypasioną Zborowską Katarzynę. Dołączyła do tego zdegenerowanego towarzystwa jeszcze niejaka Dajsler Romualda - jakaś koordynator - żałosna baba specjalizująca się w krasomówczych, nielogicznych wywodach bez sensu, nie na temat, nie sposób powiązać logicznie początku z końcem jej wypowiedzi. Dziennikarz, który by z nią przeprowadził wywiad szybko odkrył by jakie dyrdymały ta baba plecie jak zepsuta katarynka. O samym zniewieściałym Jerulanku grzejącym stołek zdecydowanie za długo, bo już 8 lat też można o wiele więcej napisać. W godzinach pracy MOPS Jerulank Mieciu ma zwyczaj robić spacery po pobliskim hipermarkecie Carrefour ze swoim przydupasem, niskim, służalczym Gajdą. Jerulank ma gdzieś KPA, dla Jerulanka klienci MOPS to p o d l u d z i e nie zasługujący na ochronę prawa, co odkryliśmy w związku z nikczemną pracą Trocewicz. Pisanie do Jerulanka to jak pisanie na Berdyczów. Na nasze żądanie na temat Trocewicz aparatczyk Mieciu odpowiedział nam byle co, nawet nie wymieniając Trocewicz w liście. Widać, że Jerulank wzorce bierze prosto od zielonogórskich sędziów rodzinnych będących w awangardzie bylejakości i anarchii. Niedługo wszyscy wkoło będą naśladować sędziów i odpowiadać byle jak, co doprowadzi do powszechnej anarchizacji życia społecznego i publicznego i zapaści gospodarczej państwa. Jerulank tak nas wkurzył, że oceniliśmy pajaca w końcu bezpośrednio pisząc do niego, że jego tzw. ,,doktorat” i jego rozum n i e_ j e s t _ w a r t _ f u n t a _ k ł a k ó w . Hitlerowscy zbrodniarze mieli nawet po 2 doktoraty i byli tytułowani ,,doktor-doktor”. Łajdactwa maskowane nędznymi doktoratami. Dzisiaj pseudo doktoraty to robią nawet największe miernoty, szczególnie jeśli opracowanie nie dotyczy dyscypliny z nauk ścisłych. Domyślamy się, kto z MOPS podał nas do prokuratury za rzekome zniesławienie funkcjonariusza publicznego, ale prokuratura ich o l a ł a jak zobaczyli jeszcze raz kuriozalne ,,zarządzenie” bez osoby sędziny i nieważność oraz tendencyjność całej tej hecy. W ciasnych głowach pajaców z MOPS nie mieści się że to, co nie jest zabronione jest dozwolone. Błaznom z MOPS wydaje się, że im wolno pisać brednie na kogo im się podoba (a zgodnie z ustawą powinni trzymać mordy w kuble), ale jak zostaną celnie, dosadnie podsumowani to przypominają sobie, że są funkcjonariuszami, przy czym szukanie pomocy kwalifikują jako grożenie. Pajace z MOPS niewiele potrafią, więc wzajemnie będą się wspierać. Skoro im wolno powielać kłamstwa to tym bardziej nam wolno pisać prawdę w celu ich zdemaskowania, wyśmiania i napiętnowania. Do zielonogórskiego MOPS należy chodzić wyłącznie ze ś w i a d k i e m czyli podwójnie, bo inaczej ta banda gangsterów wszystko przekręci. * * * Ostatnio pewien petent GOPS w Makowie s p a l i ł 2 urzędniczki. Zważcie, że skorumpowane, chamowate, zezwierzęcone indywidua z MOPS Zielona Góra bezzasadnie p r o w o k u j ą takie sytuacje, a gniewną reakcję niektórych interesantów nie sposób przewidzieć. Jak coś złego spotka wszystkie powyższe łachudry z MOPS to my będziemy klaskać!!! * * * * * Na koniec tej opinii należy wymienić jeszcze m u t a n t a psychicznego o nazwisku Fórmanek-Toroń (że ,,Fórmanek” to dopiero z ulotki dowiedzieliśmy się, wcześniej podawała tylko nazwisko ,,Toroń”) jakąś ,,terapeutkę” (innym razem podaje, że psycholog) współpracującą z sądem rodzinnym. Ale jak się okazało sędzia Ciesielski nie dysponował nawet jej adresem, więc pani prokurator -- przyłączyła się do sprawy po naszej szczegółowej relacji dla Prokuratora Generalnego -- ustaliła, gdzie ta zepsuta persona zamieszkuje. Tchórzliwa Toroń n a r u s z y ł a procedurę nie zjawiając się na wezwanie do sądu bez usprawiedliwienia, a Ciesielski udawał oburzenie. Zachowanie Toroń jest typowe dla psychopaty, który nie zamierza tłumaczyć się ze swoich podłości. To Toroń w lakonicznym donosie o zerowej wartości merytorycznej i słabej konstrukcji daje s y g n a ł do parodii sądowej, jak już Hajewska-Kycia wszystko przygotuje i obskoczy MOPS z nieważnym ,,zarządzeniem” ,,in blanco” bez osoby sędziny. Ale najpierw Toroń zakłada teczkę w tzw. zespole interdyscyplinarnym i pisze byle co, bo to mają utajnione i nie można tego sprawdzić. Rozporządzenie o Niebieskiej Karcie to pole do popisu dla intrygantki Toroń. W zespole różne bezkrytyczne, prymitywne,bezwolne indywidua zauroczone miernym, wymęczonym niemedycznym tzw ,,doktoratem” ze słupkami, tabelkami i wykresami bez żadnej wartości praktycznej w życiu codziennym. Fórmanek - Toroń żyje z intryg i pomówień i ma to w genach. Psychopatka Toroń zainstalowała się na I piętrze Gimnazjum nr 7 w Zielonej Górze, zakupiła na koszt szkoły drogie kanapy, lansuje się czyimś kosztem, zaprasza do siebie, umawia ludzi wszelakiego, podejrzanego autoramentu. Małoletnie w ciąży itp. Udaje, że swoim – wyłącznie - gadaniem ma moc zbawiania świata. Przychodzą tam też p r o s t y t u t k i , jedna z nich opowiedziała TS o swej ,,pracy” i zdradziła ,,jak dobrze robi” dystyngowanym klientom. Pewnie zastanawiacie się skąd mamy tyle informacji o szkodniku Toroń, więc wyjaśniamy, że Toroń zapraszała TS do siebie, żeby wyręczać terapeutkę w nudnym gadaniu, co miało oszczędzać jej gardło. Toroń sama wychodziła. Damska dyrekcja gimnazjum nie reaguje, że taki dziwaczny korowód do Toroń może przeszkadzać uczącej się młodzieży, a za ścianą Gimnazjum 7 bezpośrednio przylega Wydział Oświaty Urzędu Miasta Zielona Góra. Kuriozalne. Ciekawe czy gdzieś w Polsce coś takiego istnieje? Fórmanek – Toroń zwyczajnie trzyma za mordę dyrekcję,- to opanowała najlepiej - przy czym szkoła jest niezwykle zniewieściała. Nawet mężczyźni zniewieścieli np. kierownik administracyjny pan Andrzej. Toroń pasożytuje na finansach oświaty, bo gimnazjum jest małe i są już tam 2 zatrudnione panie pedagog. Toroń powiesiła na drzwiach kartkę ,,rzecznik praw dziecka” i każe przysyłać do niej dzieci niepełnosprawne, bo ona chce im rzekomo pomagać. Sam fałsz i obłuda. Toroń z premedytacją powiększa kompleksy u dzieci z powodu ich wad. W istocie Toroń nienawidzi dzieci z niepełnosprawnościami, co wynika z jej zakłamanej filozofii życiowej. Dziewczynom wmawia, że powinny szukać sobie partnerów zdrowych i bogatych, mądrość się nie liczy. Raz gościła u siebie babę, która na Mikołaja dostała od męża samochód. Gdy przyjdzie do niej młodociana matka z ładnym dzieckiem, to Toroń pieje z zachwytu, ale jak dziecko jest brzydsze to Toroń nie wydobędzie z siebie jednego miłego komplementu dla matki i bez słowa wychodzi. Toroń deprawuje nastolatki przekonując, że powinny zmieniać chłopaków jak rękawiczki, gdy partnerzy nie spełniają ich oczekiwań. Uczy zakładania prezerwatyw, ale to nie tylko problem medyczny, bo jeszcze moralny. Toroń otoczyła się grupką naiwnych, fanatycznych, młodych, niedojrzałych kobiet i manipuluje nimi. Robi im wodę z mózgu przekonując jak wiele może załatwić i jaka jest zaradna. Wygląda na to, że to co dotąd osiągnęła wynika z jej nieuczciwości i cwaniactwa. Pomniejsza lub nie zauważa lesbijskich relacji wśród nastolatek. Jej preferencje seksualne też są podejrzane. Małżonek ma być tylko drogą do wygodnego życia. Ciekawe jak w jej przypadku zrealizowała to co sama głosi, bo Toroń ośmiesza nawet własnego męża?? Fórmanek -Toroń dorabia sobie zajmując się odwiedzaniem więźniów celem ,,resocjalizacji”, ale pomimo tego, że w ten sposób ma dodatkowe zajęcie, to ona przewrotnie twierdzi, że ich utrzymuje, na nich pracuje. Wyolbrzymia znaczenie własnego, subiektywnego ględzenia w kryminalistyce opierającej się głównie na dowodach materialnych. Nawet wykrywacz kłamstw nie jest uznawany za wiarygodny, ale Toroń uroiła sobie o niezwykłym znaczeniu i skuteczności obracania jej pyskiem i jej papierów. Do swej perfidii wybrała małe gimnazjum, bo w większej szkole uczniowie i rodzice daliby jej popalić. Dlatego zawładnęła niewielkim, zniewieściałym kolektywem pedagogicznym, przy czym odnosi się wrażenie, że to śmieszne, niepotrzebne, nieprzydatne stanowisko pracy utworzono wiele lat temu specjalnie dla niej, czym marnotrawi się publiczny grosz miasta. Podważa kompetencje nauczycieli Gimnazjum 7 i twierdzi, że szkoła nie potrafi nauczyć. Niektórzy uważają, że ma demoralizujący wpływ na młodzież. Toroń nakłaniała nauczycieli do podwyższania ocen i w ten sposób dba o popularność wśród uczniów i rodziców, ale dzieje się to kosztem celności ocen. Ma miejsce nadwyżka świadectw z czerwonym paskiem. Pewna uczennica z dyskalkulią też otrzymała takie świadectwo. Tak wygląda nauczanie bezwysiłkowe w Gimnazjum 7 w Zielonej Górze. Skąd Toroń może wiedzieć, że oceny z matematyki, fizyki, chemii czy języka obcego są zaniżone, skoro sama nie zna się na naukach ścisłych??? Sama ukończyła jeden z najłatwiejszych, nieprestiżowych kierunków studiów, ale wymęczony ,,doktorat” z łatwej dyscypliny uderzył jej do głowy. Swoje ciemne sprawki i intrygi maskuje ,,doktoratem”. Toroń ma zaburzenia osobowości, funkcjonuje w świecie własnych urojeń i konfabulacji. Ma przerost ambicji, wyolbrzymione ego. Jej interpretacje to nadinterpretacje, będące w istocie dziwactwami np. ocenianie ludzi po kolorze oczu. Cyniczna , fałszywa i obłudna. Obrzuca, naiwne, łatwowierne dzieci prezentami: słodyczami, pendriverami, zegarkami, kwiatami, kredkami, obiecuje pracę w a r e s z c i e (!?) , żeby wyłudzać od nich, kupować informacje o tym, co się dzieje w domach. Niech meldują jej o konfliktach, pyskówkach, nieporozumieniach, odwiedzinach komornika, braku pieniędzy, niedostatkach itd. Ostatnio bardzo interesuje się petentami MOPS. Rodzice dzieci z Gimnazjum 7 powinni się mieć na baczności. Podstępnie czyha na okazję, żeby utworzyć z jakiegoś błahego powodu swoje głupie, bezwartościowe papiery, rewelacje dla zespołu interdyscyplinarnego i sądu rodzinnego. Typuje kozły ofiarne łatwe do obróbki, osoby poczciwe, grzeczne, delikatne, subtelne, niekonfliktowe, a więc takie, których nie trzeba się bać. Rozpoczęła prywatną krucjatę przeciwko nam. Nie spodziewała się, że uparcie podejmiemy z nią walkę. Swoje idiotyczne zapisy preparuje podstępnie np. synowi nakłamała, że ojciec coś podpisywał, co nie miało miejsca, bo zostałaby wyśmiana, gdyby podsunęła. Syn wypełnił jakąś ankietę, a Toroń była bardzo niezadowolona, że nie tak jak ona sobie zaplanowała. Wymusiła podpisanie czegoś przez naszą córkę, która potem płakała. Wymyśliła aferę r o z p o r k o w ą między rodzeństwem i uparcie n a l e g a ł a (!!!), żeby matka koniecznie szła z córką do ginekologa, gdzie nie było potrzeby iść, bo nic nieobyczajnego nie wydarzyło się. Zauważcie na podstępność tej baby, bo gdyby małoletnia niepotrzebnie poszła do ginekologa, to ten fakt potwierdzałby słuszność jej urojonej teorii, a przed innymi osobami rzekomą słuszność jej podejrzeń. Ta wredna baba zapewne sama lubi siedzieć r o z k r a c z o n a u ginekologa, skoro nie miarkuje, że pierwsza wizyta u ginekologa to dla nastolatki szok. Cel przyświeca środki, a celem uruchomienie korupcyjnej afery. Różne kumpele mają jej później dziękować, że umożliwiła wzbogacenie się. Toroń udawała przyjaciela naszej córki, pozorowała zażyłość, zawładnęła umysłem dziecka, spotykały się, wymieniały sms-y, ale okazało się, że to wyrachowana hipokrytka czekająca na okazję. Sprzeda każdego jeśli to jej przyniesie i jej kumpelom korzyść. Z chwilą wygłupienia się Toroń w czerwcu 2013 nasza córka szybko otrzeźwiała. Okazało się, że Fórmanek – Toroń nie jest już do niczego potrzebna naszej córce, za stara na koleżankę. Małoletnia zmieniła numer telefonu i już zakończyła z nią znajomość. Nawet koleżanki z Gimnazjum 7 zauważyły, że córka nie odwiedza już gabinetu ,,terapeutki” Toroń. Powołanie Toroń na dyrektora placówki byłoby katastrofą dla szkoły. Niektóre wypociny omówionej wyżej oszustki Trocewicz zostały z całą pewnością podsunięte i zasugerowane przez Toroń. Powtarza jak papuga gotowe treści z opracowań naukowych.* * * W wywiadzie dla kleryka Toroń cudacznie podała, - TS przy tym była - że ona tj. Toroń nie podlega pod dyrektora Gimnazjum 7 (co oznacza mniej więcej tyle, że dyrektorka gimnazjum może jej skoczyć), ale na pewno podlega służbowo na Uniwersytecie Zielonogórskim pod sławnego na całą Polskę, wesołego profesora Zbigniewa Izdebskiego, tak, tak, tego samego, który w listopadzie 2014 r. ogłosił wyniki zebranych ankiet i wyszło mu, że najdłuższe p r z y r o d z e n i e mają głosujący na partię PIS !!! (Z Google: "Średnia długość penisa wyborcy PiS to 18,35 cm". Prof. Izdebski podzielił się wynikami badania.) Żenada! I co do Toroń wszystko jasne! Ze strachu o konsekwencje Toroń zapisała się do partii. Jest c z ł o n k i e m . Startowała, że śladowym powodzeniem. Liczy, że partia ją wybroni i zapewni stołek. Z taką zaburzoną miernotą, niewiarygodną babą, błaznem na etacie w Gimnazjum 7 ma konszachty tzw. sąd opiekuńczy z Błachowską i Ciesielskim. * * * * *Będziemy teraz czekać, kiedy takie miernoty jak Błachowska z Ciesielskim awansują do SO, a kolejne miernoty jak Ciążyński, Młodzianowski, Opala oraz Skrzypczak z Witczakiem do Sądu Najwyższego. Dalszy awans tych 7 będzie oznaczał katastrofę dla państwa i prawa.
2014-12-29WS i TS
Dodaj opinię

Toroń Barbara jest tą pierwszą, której powinno założyć się Niebieską Kartę, gdyby rozporządzenie Tuska na to pozwalało. Albowiem Toroń w drodze do założonego, korupcyjnego celu stosuje wobec nastolatków terror psychiczny, metody nacisku i podstępu, kłamstwa i manipulacje. Niech Was nie zmyli jej wygląd zewnętrzny, który nie oddaje jej starannie ukrywanego zdegenerowanego wnętrza. Jako nałogowa s y k o f a n t Toroń pierwsza powinna być poddana tzw. resocjalizacji. *** Toroń napuszcza dzieci na rodziców, zachęca, żeby przy każdym głupstwie dzieci straszyły rodziców policją. Do jej gabinetu na I piętrze Gimnazjum 7 przychodzi też jej siostra-policjantka. Niewiadomo czego ona tam szuka, nie ma pilniejszych zadań, czyżby ulice były wystarczająco bezpieczne? Zapewne ma p r z e s t r a s z a ć policyjnym wdziankiem młodzież i dyrekcję, a Toroń dostarczać prestiżu. Jeśli siostra Toroń ma taki sam charakterek i taką niby inteligencję jak sama Toroń, to osoby mające styczność z tą policjantką mają przerąbane. Raporty takiej baby mają wartość śmieci. *** Najważniejszy jest dla Toroń zapach szmalu. Ona jako tzw. pseudonaukowy pracownik UZ nie interesuje się więźniami z powołania ani z miłości, to dla niej tylko dochodowy interes. Wydała drukiem jakieś biografie więźniów, którzy jej nakłamali co chcieli – Toroń to dodatkowo ubarwiła, jako, że sama lubi przekręty i konfabulacje – i tymi wypocinami uzasadnia jakieś absurdalne tezy i teorie. Bicie piany! Naprawę moralności Toroń powinna zacząć od siebie samej, a więźniów zostawić w spokoju Więźniowie tolerują ją tylko z powodu nudnej codzienności. Napisała, że ona ,,badała” skazanych, hahah to my zbadaliśmy ją i dlatego niniejszym ogłaszamy nasze dokładne wyniki badania jej osoby. *** Od 2013 r. Toroń dumnie obnosi się brązowym odznaczeniem od pomylonego filozofa Gowina, ministra który wyleciał z posady za głupie wypowiedzi i analizy. Zrozumiałe zatem jest, że on też nie poznał się na Toroń, uległ pozorom, błędnym namiarom i odległej, niecelnej rekomendacji. Bezwartościowe dyndadełko Gowina ma ją uwiarygodniać i maskować jej oszustwa. *** Toroń wokół siebie stworzyła ordynarną s e k t ę feministycznych, twardogłowych wielbicielek jej osoby. Beton o którym biskup Pieronek kiedyś powiedział, że ,,trzeba go kwasem”. Razem chcą rządzić Zieloną Górą. Wiele z tych bab funkcjonuje z obłędem w oczach typowym dla kretynek od niedostatku jodu. Dla nich Toroń jest cesarzową. Toroń konsekwentnie kaleczy ich osobowości i charaktery, otumanione, oszalałe, baby przychodzą jej przytakiwać, plotkować i bronić swej przewodniczki i wyroczni. Nie od razu udaje się ją rozszyfrować. Toroń nikt nie uświadomił, że jest karykaturalna. Tymczasowa pedagog Kaczmarczyk chociaż ma swój podpisany pokój w Gimnazjum 7, to przeważnie, najczęściej przebywa w apartamencie Toroń (naprzeciwko) na białych kanapach z publicznych funduszy, nawet jak Toroń nie ma w szkole. Rodzice muszą Kaczmarczyk szukać. Kaczmarczyk podlizuje się starej*** Zazwyczaj nauczyciele fotografują się ze swoimi uczniami na stojąco, ale u Toroń jest inaczej. Istnieje kolorowe zdjęcie (,,strefa nauki”) na którym caryca Toroń dosiada krzesła z wysokim oparciem, a wokół niej stoi grupa 8 zauroczonych studentek. Niektóre w ekstazie trzymają się tego krzesła, jakby od dotyku lakierowanego mebla miały doznać zbawienia i wiecznej szczęśliwości. Wiele z jej studentek l e d w i e potrafi czytać, a pchają się do zajęć o przemocy. Najważniejsze, żeby były przekonane, że mają do wypełnienia jakąś misję będącą wytworem chorych poglądów Toroń. Jedna z jej studentek napaliła się do wzięcia udziału w ekshumacji truchła (prokuratura odwołała), spodziewała się zobaczyć ,,cudowny” widok przy odkopywaniu rozkładającego się ścierwa. Jeśli studentka potrzebuje tak silnych wrażeń to powinna studiować kryminalistykę, a nie u Toroń. *** Od czasu do czasu Toroń bierze udział w gimnazjalnych hucpach ,,Stop przemocy” (ostatnia taka impreza z grudnia 2013 r.) nazywanych debatami. Na tych występach małoletnie dziewczyny bezwstydnie wypinają narządy płciowe przed Toroń. Wstawcie w Google link: http://www.zielona-gora.pl/system/obj/5885_IMG_0127.JPG . Debata?? Zamiast u nastolatek propagować zachowania nieprowokujące napalonych zboczeńców Toroń to podziwia. Kto zatwierdza tą wyuzdaną choreografię nie mającą nic wspólnego ze skromnością?? *** Toroń przed nastolatkami ośmiesza, zohydza chłopców, pieprzy o ich masturbacji w zdecydowanie pejoratywnym, pogardliwym znaczeniu. Ona z tych, co nie potrzebują. Toroń ględzi, że mężczyźni prowadzą rzekomą wojnę z kobietami. Jeśli jej tak w Polsce źle to ona nie zna położenia kobiet w islamie. Owszem wojna płci trwa, ale przeciwko głupocie, zacofaniu, obłudzie, łajdactwu i cwaniactwu. Toroń jest reprezentantką zła. Na zjawiska skomplikowane Toroń ma jednostronne, prymitywne spojrzenie jak koń z klapkami na oczach. *** W październiku 2014 r. do krainy wiecznych lekcji odszedł jej mąż Fórmaniak. Dotąd Toroń przedstawiała się na tabliczkach, w artykułach i w książkach itp. tylko w brzmieniu ,,Toroń”. Jak mąż zeszedł to Toron zaczęła m a j s t r o w a ć , kombinować jak koń pod górę i manipulować przy swoim nazwisku i przedstawia siebie odtąd jako Toroń – Fórmanek Barbara. Jak Fórmanek żył to nie istniał, ale jak zmarł to od razu zmartwychwstał, a ona zajęła się o b r ó b k ą własnego nazwiska. Nawet na stronie www UZ dziwacznie podano ,,dawniej Toroń” (== od niedawna) buhahah. . . . Ciekawe dlaczego tak późno, czyżby wcześniej mąż zawadzał? Z radości? Dziwne, bo dla urzędu skarbowego istnieje tylko jedna nazwa podatnika z dowodu osobistego, a śmierć męża to przecież nie rozwód orzeczony przez sąd, ani ślub w USC, co uzasadnia zmianę nazwiska. Toroń ma problem, bo wcześniej marginalizowany małżonek nie dostarczy już jej szmalu na wygodne życie zgodnie z jej wyrachowanymi, bezdusznymi teoriami dobrobytu dla gimnazjalistek. Baryłeczka schudnie. Ciekawe jakie jest pochodzenie tego nazwiska Toroń, bo przecież nie od pięknego miasta Toruń? Begin, Dajan, Szaron to nazwiska żydowskich jastrzębi. *** Na koniec apel do nastolatków z Gimnazjum nr 7 w Zielonej Górze i do rodziców: o l e w a j c i e ciepłym moczem tak zwaną terapeutkę Fórmanek – Toroń Barbarę. Ona nie zasługuje na zaufanie. Ona nikomu nie pomoże i nikogo nie wyleczy swym niemedycznym doktoratem, a wyłącznie zaszkodzi Wam, obrzuci b ł o t e m i bezzasadnie upapra Was w b r u d y sądowe. Toroń przyświeca dogodzenie kumpelom z RODK (taki sam zawód jak jej) itp. oszustkom kuratorskim plującym jadem w zielonogórskim sądzie ,,rodzinnym”.
WS i TS
W sprawie skargi na przewlekłość VI S 96/13 były, ofermowaty prezio SR w Zielonej Górze, tzw. magister prawa Rafał Skrzypczak ,,,,przystąpił do postępowania i w odpowiedzi na skargę wniósł o jej oddalenie”” (cytat z postanowienia) choć doskonale wiedział, że sprawa III Nsm 557/13 od początku była n i e w a ż n a jako wszczęta bez osoby sędziny. W ten sposób obywatel Skrzypczak domagał się o s z u s t w a sądowego od 3 o s z u s t ó w _ o k r ę g o w y c h w budynku tuż obok (starannie dobrani arcyoszuści sądowi Ciążyński, Młodzianowski, Opala, działając w mafijnym porozumieniu wywiązali się z powierzonego-- niegodnego urzędu sędziego--zadania w 100%), zachęcał do nagannej n i e u c z c i w o ś c i swoich kumpli-oszustów, jednoznacznie namawiał do p r z e k r ę t u w SO, zachęcał do nienależnego p r z y w ł a s z c z e n i a naszych opłat - 2 razy po 100 zł. po zpozorowaniu usługi w SO, lobbował za ordynarnym p o d t a r c i e m się Sądem Najwyższym i ustawami Sejmu tj. KPC i skargą, pochwalał s p r z e n i e w i e r z e n i e się zasadom etyki KRS, nakłaniał do pogłębiającego się procesu utraty zaufania obywateli do prawa w Polsce, świadomie zmierzał do upadku prestiżu sędziów SO oraz o ś m i e s z e n i a wymiaru sprawiedliwości i Państwa Polskiego przez sugerowanie zamienienie budynku zielonogórskiego sądu w arenę występów wszelakiej maści błaznów bez honoru i wyzbytych poczucia elementarnej przyzwoitości. Pomimo, że dostał już drugi łańcuch (najpierw SR, a ostatnio w grudniu SO) to fachowość i znajomość p o d s t a w prawa u osobnika Skrzypczaka jest na poziomie jakiegoś prymitywnego tłuka! Mimo, że Skrzypczak był doskonale poinformowany o bezprawiu w Sądzie Rodzinnym to niczego nie naprawił, a mógł, wolał łapać muchy, bezczynnie p i e r d z i e ć w wygodnym fotelu prezesa, podlizywać się innym ,,zawisłym” (rzekomo niezawisłym) oraz śnić o awansie i wyższej kasie. Na awans na sędziego Okręgówki ten osobnik absolutnie nie zasługiwał, to błąd personalny KRS i Komorowskiego. Dla Skrzypczaka każda najohydniejsza p o d ł o ś ć będzie usprawiedliwiona jeśli jemu i jego zausznikom przyniesie korzyść, a to pokazuje przerażającą skalę sparszywienia aparatu sądowniczego w Polsce po 25 latach majstrowania w sądach, co umożliwiło wyłonienie i utrwalenie grupy b e z k a r n e j , skorumpowanej magnaterii, utrzymującej się w dostatku materialnym kosztem reszty Narodu. Brakuje pieniędzy dla górników, ale nie brakuje na opłacanie pozorowanej pracy zepsutej, znacznej bandy cwaniaków (w naszej sprawie ich aż 7) psującej opinię pozostałym, może i hipotetycznie uczciwym, ale w zdecydowanej mniejszości. Nie będzie poszanowania prawa w Polsce jeśli n a w e t _ s a m i prezesi sądów (przykładem Skrzypczak) będą wnosić o bezczelne bezczeszczenie dogmatów Sądu Najwyższego, kodeksów i ustaw. Podobnie jak tzw. sędzina Błachowska i tzw. sędzia Ciesielski, obywatel ,,demokratycznej” III RP były prezesina Skrzypczak nie umiał uruchomić do uczciwej pracy swojego mózgu, a raczej MUZGÓ.
WS i TS
o mój Boże ! umysłowość tego fachowca od sądów, prawa, a przede wszystkim gramatyki i stylistyki polskiej mnie powala, jak taki znawca to czemu nie umie logicznie i zbornie się wypowiedzieć? Jak cie kolego traktować poważnie, jak wierzyć temu co piszesz, to jakieś głupoty są.
gość
do anonima ,,Gość" ___ Czy użycie słowa ,,Bóg" to twój (z małej litery)antychryście jedyny argument na opisane łajdactwa mający cię uwiarygodnić? Ludzie bogobojni i wierzący nie wyprawiają takich bezeceństw innym i nie zanieczyszczają forum.. Wysil mózg i napisz więcej od nas. Wytocz dowody na swoje racje. Internet ponownie przyjmie powołanie Boga na świadka twej rzekomej mądrości i znajomości podstaw prawa. Póki co nie wycieraj swej w r e d n e j gęby Bogiem , bo Najwyższy nie ma ze sprawą nic wspólnego! My zagłosujemy nawet na diabła, żeby takich jak ty antychrystów sądowych i pozasądowych przywołać do porządku i ładu. Opinia o Skrzypczaku oraz Trocewicz i Toroń i innych błaznach jest dla ludzi inteligentniejszych i ucziwszych od ciebie, więc tacy jak ty prostego tekstu nie obejmują, ale przynajmniej odświeżają stronę dla dobra reszty Polski i Polaków.
WS i TS 13-07-2015
Święta prawda - skądś znam te przekręty, nie wszystkie osoby tutaj wymienione znam, ale większość i jeszcze kilka innych, sposób działania też mi znany; chciałabym się z Państwem skontaktować jeśli to możliwe.
OG
Święta prawda - skądś znam te przekręty, nie wszystkie osoby tutaj wymienione znam, ale większość i jeszcze kilka innych, sposób działania też mi znany; chciałabym się z Państwem skontaktować jeśli to możliwe.
OG
bronić prawa
pokrzywdzona
„Sowiecki sąd do Sowieckiego Sojuza”

Rzeczywiście wymiar sprawiedliwości stoczył się w III RP na samo dno.

Zawiadomienie Prokuratora Generalnego o uzasadnionym popełnieniu przestępstwa przez sędziego Daniela Strzeleckiego na szkodę Bogusława Biedrzyńskiego – czyn z art. 231 § 1 k.k. http://barwybezprawia.pl/2015/12/15/zawiadomienie-prokuratora-generalnego-o-uzasadnionym-popelnieniu-przestepstwa-przez-sedziego-daniela-strzeleckiego-na-szkode-boguslawa-biedrzynskiego-czyn-z-art-231-%c2%a7-1-k-k/
Boguslaw Biedrzynski

Na temat postawy i moralności tej Pani Toroń -Fórmanek wiele mogliby powiedzieć pracownicy Przedszkola nr21. Przez 10 miesięcy ta Pani była tam dyrektorem. Przez ten czas udało jej się zniszczyć wszystko,włącznie z pracownikami

Wypowiedz się co myślisz o tej sprawie...

Podpis:

Treść:

Sędziowie powiązani:
Strefa
e-mail:
hasło:
zarejestruj
dajwlape.pl zarejestrowany w rejestrze dzienników i czasopism pod numerem Rej.Pr.767 w Sądzie Okręgowym w Opolu.
Podmiot odpowiedzialn i redakor naczelny: Dawid Jabłoński, brak adresu dla doręczeń.